J
1. Battersea
2. Can’t Look Away
3. Make Me A Believer
4. Crossroads Moment
5. Bittersweet
6. Behind The Music
7. Lost
8. Love The World Away
9. She’s Nothing To Me
10. As Is
11. ’til The Morning Comes
12. That’s Why I Sing
13. Friends We Never Met
14. When Rock Was King
Rok wydania: 2008
Wydawca: Frontiers
Spoglądam na okładkę, a z niej spogląda na mnie muzyk, odwracam pudełko a
tam, że wydawcą jest Frontiers (więc zgodnie z moim przeczuciem może
być nieciekawie). Odpalam sprzęt, wrzucam płytę do odtwarzacza, odpalam
i…….
….no tak, AOR jak w pysk strzelił (że tak się wyrażę 😉 ). Nie powiem
od czasu do czasu mogę tego gatunku posłuchać, ale częstsze obcowanie z
tego typu dźwiękami wywołuje u mnie dreszcze i wysypkę. O dziwo na
płycie Jimi Jamisona nie jest aż tak tragicznie. Ba, kilka kawałków
jest nawet całkiem niezłych, że wymienię: nieco Whitesnake’owy „Can’t
Look Away”, przebojowy (gdyby powstał w latach 80-ych to byłby pewnie
teraz klasykiem) „Make Me A Believer” czy półballada „Lost”. Niestety z
większości płyty wieje jednak nudą. Ciekawe pomysły kończą się w okolicy
utworu siedem, a potem jest już po prostu nieciekawie. Na „Crossroads
Moments” jest za dużo wypełniaczy – nijakich i bezbarwnych. Całość
ratuje (w jakiś tam sposób) dobry głos Jimiegio oraz gitarowe solówki,
które są miodem dla uszu zwolenników hard rockowo/AOR-owej szkoły gry.
Mimo tej całej przeciętności to i tak jest to jeden z lepszych albumów w
tym gatunku, jaki ostatnio było mi dane słyszeć. Nie ma mowy o
zachwytach czy peanach, ale w kilku fragmentach jest naprawdę nieźle,
niestety przez większość czasu trwania płyty ziewałem i czekałem na
kolejny utwór….amen…
6,5/10
Piotr Michalski