1. Moor 01:26
2. Between the Lies 04:02
3. Faceless Man 03:15
4. Unfound 06:30
5. The Truth 05:52
6. All That starts 06:56
7. New Tomorrow 05:18
8. Last Remaining… 06:44
9. Jaded 05:00
10. Final Sound 08:28
Rok wydania: 2014
Wydawca: Bleedingstar Records
http://www.jacobsmoor.com
Austriacy z Jacobs Moor i ich nowa produkcja „All that stars” zaskoczyć
potrafi pod wieloma względami, jak również może spodobać się odbiorcom
ceniącym zgoła inne walory muzyki metalowej. Mamy tu bowiem zarówno
mariaż z melodiami wszelakimi i to zarówno w sferach instrumentalnych
jak i wokalnych (refreny, chóry)… ale w jakiś sprytny sposób zazębia
się to z ciężarem szybkością i nieprawdopodobną korelacją z
brutalniejszym brzmieniem.
Gdybym miał najszybciej podsumować debiut formacji – stwierdziłbym, że
to taki nieco ucywilizowany thrash… albo z drugiej strony – nowoczesne
heavy na dopalaczach. Wrócę do wokaliz – bo warto zwrócić uwagę, że
Richard Krenmaier bardzo dobrze czuje się w snuciu opowieści melodią,
ale i w zadowalający sposób wrzaśnie tu i ówdzie… a wywrzeszczane
refreny, w opozycji do wielowarstwowych chórów dają man pełnię doznań w
tej materii.
To na co zwróciłem uwagę na początku to kanonady bębnów. Oprócz tego, że
zespół wspaniale posługuje się rytmiką i parą perkusja – gitara, bywa w
ich przypadku tak, że to kanonada perkusyjna wydaje się być filarem
motywu… a nawet (uwaga!) melodii. Kolejne kawałki są zmienne i nawet
coś, co na początku wydaje się być balladą, rozwija się w kilku
kierunkach (patent ze skrzypcami, nieco mnie zadziwił… ale nawet
zadowolił moje gusta).
Jest ciężar, są emocje, jest fajne brzmienie… Niektóre patenty wydają
się żywcem wyrwane z metalcore, co nadaje produkcji pewnego nowoczesnego
szlifu.
Mój faworyt to zdecydowanie „New Tomorrow”, ale nie wybrałbym go na
singla z tego powodu, że jest kawałkiem najlepszym czy wybijającym się,
bo na płycie jest takich killerów więcej, ten z kolei jest kwintesencją
stylu grupy i doskonałym przedstawicielem materiału.
Jak to się mówi – ta płyta żre… Jest motoryczna, że aż nóżka
przytupuje. Kilka refrenów kołacze się po głowie już po pierwszym
przesłuchaniu, a słuchacz ma jednakową ochotę zaśpiewać niejeden motyw,
jak i zakrzyknąć wraz z zespołem. Jeśli nie zamykacie uszu tylko na to
co pod ręką, i nie ograniczacie się do kolejnych płyt ulubionych kapel, a
muzyczne poszukiwania i wojaże nie są wam obce – zapraszam kilkaset
kilometrów na południowy zachód… Ten rynek tak niedaleki, jest nam
dość obcy, a kryje niejedną perełkę.
Jedną z nich jest Jacobs Moor. Zespół założony przez doświadczonych
muzyków [(Richard Krenmaier – Ex-Stygma IV, Rupert Träxler i Stephan
Först – Circle of Illusion)], ale przynoszący wiele świeżości i energii.
Cholernie dobry stuff!
8/10
Pior Spyra