1. Biegnę, biegnę
2. Do poranka
3. Profil w nocnym barze feat. Lanietz
4. Tyle szczęść
5. Film o znikaniu ciał
6. Mgła
7. W nieznane
8. Lilie wodne
9. Nieparzyste
10. Odmienny stan świadomości
11. Wirtualny świat
12. Złamana symetria
13. Złote lata Wyspy Skarbów
Rok wydania: 2015
Wydawca: Metal Mind Productions
https://www.facebook.com/KuderskiJacek/
Po raz trzeci basista Myslowitz melduje się solową płytą, tym razem
zatytułowaną „W nieznane”. Dotąd jego albumy autorskie nie robiły
wielkiego wrażenia. „Xperyment 2004-2007” był zbiorem piosenek przez
lata gromadzonych w szufladzie, zarejestrowanych w domowym zaciszu.,
„Kolonia fabryczna” był z założenia zestawem utworów przemyślanych .
Jednak żaden z nich nie zawierał kompozycji na miarę tych które Kuderski
stworzył dla Myslovitz jak choćby „ Długość dźwięku samotności”,
„Scenariusz dla moich sąsiadów” czy „Peggy Sue nie wyszła za mąż”.
Wiadomo, życie poza kapelą macierzystą służy temu, by ujawnić swoje
pomysły, które nie mieszczą się w formule zespołu. Niemniej podlegają
takiej samej ocenie atrakcyjności.
Zatem jaka jest płyta „W nieznane”? Jacek Kuderski jest konsekwentny w
swojej solowej twórczości. Jedno trzeba przyznać bezapelacyjnie.
Potrafi tworzyć ładne piosenki . „Tyle szczęść” , „Mgła” „Lilie wodne”
są tymi momentami z którymi chciałoby się obcować jak najczęściej.
Syntezatorowa melancholia tworzy odpowiednio klimatyczny nastrój dla
egzystencjonalnych tekstów. Śpiewem nadal nie wybiega poza
charakterystyczne dla Myslovitz czy Negatywu interpretacje wokalne słów.
Muzycznie pozostaje wśród brytyjskich wzorców zimnej fali lat 80-tych,
traktując inspiracje jako punkt wyjścia dla rozwinięcia własnych
pomysłów. Taneczne rytmy piosenki „Filmu o znikaniu ciał” lub bardziej
udanej „Lilie wodne” momentami zbliżają się do twórczości New Order.
Niestety takie moment jak choćby „Do poranka” czy „Biegnę, biegnę”
grzeszące naiwnością nie pozwalają na wystawienie celującej cenzurki.
„W nieznane” jest płytą posiadającą niewątpliwie ten sam kod DNA co
Myslowitz, nie dziwi nic, ale bez tego błysku. Jest ważnym dokumentem
w pełni autorskich działań Jacka Kuderskiego, lecz bez szans na
wielkie zachwyty.
6/10
Witold Żogała