JAAD – 2010 – Trzy Elementy

Jaad - 2010 - Trzy Elementy

1. Początek
2. Trudna sprawa
3. Mała Josephine
4. Boskie Plany
5. Żądze
6. Prosty Temat
7. Światło
8. Kilka Słów Do Niej
9. Hippisowskie Myśli
10.Ta Piosenka Jest O Śmierci
11.Słowa
12.Otchłań

Rok Wydania: 2010
Wydawca: Polysound
http://www.myspace.com/jaadrock


Grupa Jaad pochodzi z Żar. Powstali jesienią 1994 roku są już więc zespołem z dość dużym bagażem doświadczeń. Jej założycielem jest gitarzysta Jarosław Adryańczyk. Już po roku działalności w zespole, który dotychczas wykonywał tylko utwory instrumentalne skomponowane przez Jarka pojawił się wokalista w osobie Rafała Żurawińskiego a za to odszedł perkusista Krzysztof Tofil, który rozpoczął współpracę z Patrycją Kosiarkiewicz. Jego miejsce zajął Marcin Grabowiecki natomiast gitarzystą basowym nadal pozostał Grzegorz Sylwestrzak. Jaad jako zespół bardzo szybko rozpoczął koncerty skupiając się głównie na występach w pubach i klubach muzycznych. W 1997 roku wygrali wojewódzki konkurs muzyczny o „Złoty Nocnik”, zaczęło przybywać im fanów, zwiększyła się liczba koncertów, supportowali między innymi zespół Hey, Krzysztofa Ścierańskiego, otwierali swoim występem Przystanek Woodstock Żary 97 i wystąpili na żywo w Radiu Zachód, w którym to radiu ich utwory wylądowały w „Gorącej Trzydziestce”. W roku 1998 ich teledysk miał premierę w programie „Rower Błażeja”. Po wspólnych koncertach z Adamem Wendtem saksofonistą grupy „Walk Away” i „Leszcze” rozpoczęła się ich wspólna współpraca. W roku 2000 Jaad wystąpił w koncercie jubileuszowym z okazji 15-lecia istnienia „Walk Away” w klubie Hybrydy w Warszawie za to grupa ta wzięła gościnnie udział w nagraniu pierwszej płyty zespołu, która ukazała się w 2001 roku i była często prezentowana w radiowej „Trójce” . Od 2002 roku zespół przechodził liczne zmiany personalne, co nie przeszkodziło jednak w dalszym koncertowaniu po całym kraju. Jesienią 2003 roku rozpoczęli pracę nad drugą płytą jednak wiosną 2004 roku doszło do zmiany wokalisty, do zespołu dołączył wyłowiony drogą castingu Maciej Szelewski i prace nad płytą rozpoczęto niejako na nowo. Ukazała się w roku 2006 i jej tytułowa piosenka „Dwa” wygrała konkurs „Przebojem Na Antenę” w Radiu Gdańsk umożliwiając im tym samym występ w finale tego konkursu w Hajnówce. Utwór ten utorował im drogę w rozgłośniach zarówno państwowych jak i komercyjnych a także znalazł się na płycie wydanej przez Polskie Radio „Składanka”. W 2008 roku po raz kolejny zmienił się wokalista. Został nim Mariusz Wawrzyńczak. W takim składzie rozpoczęto pracę nad trzecim albumem. Na singlu go promującym znalazł się utwór „Żądza” z którym to Jarek Adryańczyk pojawił się w TVP1 w programie „Kawa czy herbata” natomiast w internecie zespół promował płytę utworem „Światło”, który dla mnie jest absolutnym faworytem tego albumu.

Tyle historii zespołu. Co do samej płyty to wydano ją dosyć skromnie w standardowym opakowaniu (szkoda, bo digipack wyglądałby korzystniej ale wiem, że niestety wiąże się to z większymi kosztami wydania), w środku rozkładana okładka na której niestety zabrakło tekstów utworów a przydałyby się bo stanowią ważny element twórczości Jaad. Co do samej muzyki to muszę przyznać, że nie jest to album, który od razu wpada w ucho. Trochę czasu zajmuje przyzwyczajenie się do dość specyficznego brzmienia wokalu. Ale warto. Ma on w sobie coś oryginalnego. Mariusz potrafi tak „zadysponować” swoim głosem, że w każdym utworze brzmi on jakoś inaczej. Gdyby odsłuchiwać je jako pojedyncze kawałki przemieszane z utworami innych zespołów na pewno nie poznałbym, że śpiewa je jedna osoba. To duży atut bo dzięki temu płyta nie nudzi i zaskakuje nas zmianami. Również i sama muzyka nie „zlewa” się. Przekrój przez style i gatunki jest naprawdę imponujący. Od klimatów prawie Oldfieldowskich („Początek”) zahaczając o lekki jazz („Trudna Sprawa”), przelatując niczym Harley w rockowym stylu („Żądza”, „Kilka Słów Do Niej”, „Prosty Temat”, „Ta Piosenka jest O Śmierci”) dotykając lekko rocka progresywnego („Słowa”) do fantastycznych balladek („Mała Josephine”, „Hippisowskie myśli”, „Otchłań” z gitarą rodem z albumów The Cure i Gilmourowską solówką oraz bezapelacyjnie najlepszy według mnie na płycie utwór „Światło”). Brzmi to w całości bardzo oryginalnie i nietuzinkowo. Nie ma tu jakiś mega – ciężkich riffów (choć gitary potrafią czasem dać „czadu”), gitary są tu raczej delikatne ale pełnią bezapelacyjnie rolę prowadzących, nie brakuje solówek (także na basie i bębnach), czuć i słychać, że muzycy są doskonałymi technikami. Dużą rolę odgrywają na tej płycie jak już pisałem wcześniej teksty. Dotykają one problemów, które tak naprawdę dotyczą każdego z nas w mniejszym lub większym stopniu: obawa przed odpowiedzialnością, gonitwa za wymarzonym szczęściem, marzenia o ukochanej, tęsknota za domem rodzinnym,wewnętrzna walka ze swoim własnym sumieniem ale także o tym by wykorzystać dobrze każdą chwilę swojego życia i żeby jak najwięcej z niego dać innym.
„Światło w oknie budzi w nas wiele wspomnień, światło w mroku przypomina mi dom rodzinny”… („Światło”). Pozostawię ten fragment utworu bez komentarza. To dusza tej płyty. Zapoznajcie się z nią. Choćby dla tego jednego utworu.

7/10

Irek Dudziński

Dodaj komentarz