Disc 1
1. Riding on Fire
2. Battering Ram
3. Brave New World
4. Prisoner of the Void
5. Titans of our Time
6. Eye to Eye
7. For the World
8. Mindfeeder
9. Watcher in the Sky
10. Mind over Matter
Disc 2
1. Warrior
2. Iron Savior
3. Tales of the Bold
4. No Heroes
5. Break the Curse
6. Condition Red
7. Protector
8. I’ve Been to Hell
9. Atlantis Falling
Rok wydania: 2017
Wydawca: AFM Records
https://www.iron-savior.com/
Iron Savior znam od zawsze. Kiedy zespół powstawał, byłem fanem Gamma
Ray i Blind Guardian, a fakt że producent i naczelny chórkowy wielu
kapel metalowych postanowił założyć swój zespół wywołało spore
zamieszanie na scenie. Oczywiście od początku powątpiewałem czy Kai
Hansen zagrzeje miejsce w zespole, tymczasem to perkusista Thomen Stauch
był pierwszym oryginalnym członkiem który nie pojawił się już na drugim
krążku. Jego miejsce zajmowali kolejno perkusiści Gamma Ray, Dan
Zimmermann zagrał na drugiej płycie, a od trzeciego krążka do zeszłego
roku w składzie pozostawał Thomas Nack.
Debiutancki album zatytułowany „Iron Savior” pojawił się w 1997 roku,
więc chyba świętowanie 20-tej rocznicy, było głównym bodźcem do wydania
dwupłytowego albumu „Reforged – Riding On Fire”. Nie jest to jednak
zwykła kompilacja, lecz utwory nagrane na nowo. Dlaczego? Bowiem prawa
do pierwszych pięciu płyt studyjnych pozostały w Noise i wydanie
zwykłego składaka nie było możliwe z powodów prawnych. Zresztą Piet
Sielck zastosował już podobny patent nagrywając ponownie album
„Megatropolis”. Fani formacji nie powinni być specjalnie zaszokowani.
Sens wydawania takiego albumu można rozpatrywać z kilku punktów
widzenia. Jeżeli dotarliście do marki Iron Savior stosunkowo niedawno,
faktycznie zdobycie pierwszych płyt jest nie lada problemem. Nakład
wyprzedał się już dawno. Ceny na rynku wtórnym nie są jednak przystępne.
Zresztą za sprawą takiej kompilacji starszych przebojów możecie zostać
zachęceni do wgryzienia się w historię zespołu i polubić ich
wcześniejsze kompozycje. Z kolei jeśli jesteście fanami formacji i
kupowaliście każdy kolejny krążek, to wydawnictwo będzie dla was
ciekawostką, ale i gratką. Przede wszystkim zrewitalizowanie tych
kawałków, to coś więcej niż zwyczajowy remaster. Utwory często gęsto
wzbogacono o dodatkowe aranże, chóry, garść solówek zostało nieco
inaczej zagrana. Do tego kawałki, które oryginalnie były duetami, tym
razem zaśpiewał tylko Piet. Choć tak naprawdę, ten zabieg odebrał tym
kompozycjom dodatkowego smaku, ale dodał pierwiastek odmienności.
Generalnie to jest tak. Nowe wersje są zagrane porządnie, wręcz z
zegarmistrzowską precyzją. To nie jest koncertówka, więc i takie
podejście nie powinno dziwić. Zaletą jest to że kompozycje które w sumie
pochodzą z różnych płyt, tu nagrane na nowo i umieszczone na jednym
albumie (dwóch płytach) brzmią jednolicie. Momentami jednak odnoszę
wrażenie jakby niektóre utwory były zagrane szybciej niż w oryginale.
Być może to kwestia bębnów, które pędzą na złamanie karku… i chyba
jedynie na ten element mogę kręcić nosem. Dobór utworów zaś uważam za
dość trafny, mimo że (jak zapewne każdy fan) dorzuciłbym od siebie co
najmniej kilka pozycji.
Wyobrażam sobie, że wydawnictwo tego typu powinno być wyposażone w
ekstra booklet. Wymagałbym tego zarówno jako postronny odbiorca, chcący
poznać zespół, jak i odwieczny fan. Kopia promocyjna nie zawiera
książeczki, ale ufam że grupa pospołu z wytwórnią zadbała również o
aspekt wizualny. Niebawem zamierzam się przekonać. Te utwory są na tyle
przekonujące że na pewno postawię wkrótce album na swojej półce.
Popieram sam zamysł. Na pewno „Reforged – Riding On Fire” spodoba się
fanom formacji, a moment by od tego albumu zacząć swoją przygodę z Iron
Savior i od niego wgłębiać się w historię, jest jak najbardziej zasadny.
Piotr Spyra