1. Most Anything You Want
2. Flowers and Beads
3. My Mirage
4. Termination
5. Are You Happy?
6. In-A-Gadda-Da-Vida
Rok wydania: 1968
Wydawca: Atco
Ten album zawiera jedno z najwspanialszych siedemnastu minut w dziejach
rocka. Mowa oczywiście o tytułowym utworze, który zresztą rodził się w
bólach i na początku nie miał nic wspólnego z późniejszym arcydziełem.
Pierwotna wersja „W rajskim ogrodzie”, którą przedstawił kolegom
klawiszowiec i wokalista Doug Ingle przypominała bowiem… balladę
country, a jej długość nie przekraczała dwóch minut. Dopiero podczas
koncertów ballada zaczęła się rozrastać, między innymi o słynną solówkę
perkusyjną, do której zresztą Ron Bushy… wcale się nie palił i długo
uważał za kiepski pomysł.
Tytułowa kompozycja to kolejny przykład na to jak przy użyciu prostych
środków i rozwiązań może powstać coś genialnego. Posłuchajmy: organowy
motyw, po nim charakterystyczny riff grany najpierw przez bas, a później
gitarę. Canto z tekstem składającym się raptem z 9 linijek…
Najciekawsze rzeczy zaczynają się gdzieś tak od 7 minuty, najpierw Bushy
zostaje sam ze swoją perkusją, potem dołącza do niego Ingle. Moment, w
którym na tle perkusyjnych uderzeń wyłaniają się stopniowo narastające,
dostojnie brzmiące organy – ciary przechodzą po plecach! Do tego swoje
dźwięki dokłada jeszcze Brann i mamy kilkuminutowy, psychodeliczny
odlot. Gdzieś tak około 15 minuty powraca główny temat, canto i na tym
najwyższy wzlot Żelaznego Motyla się kończy…
„In – A – Gadda – Da – Vidda” był i jest najlepiej sprzedającą się płytą
w dyskografii amerykańskiego kwartetu (25 milionów egzemplarzy), co nie
znaczy, że najlepszą pod względem artystycznym.
Pierwsza połowa albumu niestety rozczarowuje. 5 krótkich, błahych,
właściwie popowych piosenek, czasem brzmiących niczym ubodzy krewni
przebojowych utworów The Doors, z harmoniami wokalnymi raniącymi rockowe
ucho i denerwującym brzmieniem gitary…
Jako całość, pod względem artystycznym dużo lepiej bronił się następny
album „Ball”, zbiór naprawdę udanych kompozycji. Ale to „Rajski ogród”
zapewnił grupie nieśmiertelność. Po tytułową kompozycję sięgnęli później
między innymi: Slayer, Smashing Pumpkins, a nawet… Boney M. Trudno
też wyobrazić sobie, by zabrakło go podczas październikowych koncertów
Iron Butterfly w naszym kraju. Pierwszych w ponad 40 letniej historii
kwartetu…
Podsumowanie: za tytułowy kawałek 10, za resztę 3, co daje średnią…
6,5/10
Robert Dłucik