1. W górę patrz
2. Chciałbym
3. Kruki
4. Planety
5. Nienawiść
6. Pętla czasu
7. Zimowa
8. Nowy świat
9. Zgubieni
10. Za późno już
11. Piękny kraj
Rok wydania: 2021
Wydawca: Universal
https://www.facebook.com/zespolira
Słowem wstępu, jestem wam winien wyjaśnienie. Fanem grupy IRA zostałem po wydaniu ich płyty „Mój dom”. Do dziś moim ulubionym albumem kapeli jest „1993”… ale przez lata nie straciłem ani zainteresowania zespołem, ani też nadziei. W moim rankingu zespół przeszedł, podobnie jak Bon Jovi, na mainstreamową muzyczną stronę (mocy) i analogicznie jak Amerykanie swoją pozycję ugruntował nośnymi balladami, granymi w radiostacjach. Zresztą z oboma zespołami przez lata miałem podobny problem. Usłyszałem jakiś mocniejszy numer – i już myślałem, że to ten moment… i nagle cała płyta okazywała się dla mnie za lekka. W przypadku IRA bardzo przypadł mi do gustu krążek „Ogień”… odebrałem go jako zwiastun lepszych czasów… lecz kolejne wydawnictwo już mnie tak nie porwało. Po każde następne jednak ZAWSZE sięgałem.
Kiedy w moje łapki wpadł album „Jutro” pierwszą reakcją, było małe niedowierzanie. Może ogólne wrażenie po pierwszym odsłuchu zmydliło mi oczy kilkoma czadowymi riffami i amerykańsko brzmiącymi smaczkami. Cóż zrobić? „Repeat all”! Nie, nie mylę się. Mimo, że faktycznie jest tu sporo radiowego rocka i kilka ballad, przewagę stanowią cięższe kawałki. Mocne brzmienie wielowarstwowa produkcja, światowo brzmiące chórki i wspomniane patenty southernowe… steel guitar („Chciałbym”), jakieś grungowe riffy, kurka – nawet ballady mi się tu spodobały. Przyznać przy tym muszę, że chłopaki nie zwykli pisać o pierdołach. Zatem kompozycji tych dobrze się słucha również z rozkminianiem tekstów. Mój pierwszy faworyt to „Kruki” – upatruję w nim koncertowy hit. Kolejny mój ulubieniec to „Pętla Czasu”. Może trochę sam się nakręcam, ale ten kawałek gdyby umieścić na „Znamię” nie zaburzyłby jej klimatu. Główny riff kapitalny, refren klawy. Moje wrażenie podobne jest do tego jak odebrałem ostatni krążek Thunder. MOC! Następny do tablicy? Proszę bardzo – „Nowy Świat”, w zwrotce uwagę przykuwa riff – ale refren na już potencjał do zapamiętania i chóralnego śpiewania na koncercie. Ostatni na płycie „Piękny Kraj” – to ponowne zaczerpnięcie muzycznej inspiracji zza Wielkiej Wody. Ten kawałek BRZMI i ma przestrzeń. Co ciekawe przez jego dosadny tekst – wydaje się mocnym akcentem, mimo że muzycznie nie należy do kategorii najcięższych.
Jeśli na siłę liczyć, to nie zabrakło tu ani ballad ani maistreamowo-rockowych kawałków (do tych należy zaliczyć otwieracz). I w moim odczuciu są one co najmniej przyzwoite. Ale „Jutro” jako całość wydaje się albumem ambitnym i cięższym. Zresztą klimat ten wzmaga prorefleksyjna, mroczna okładka. Jestem bardzo zbudowany formą zespołu i nie mogę doczekać się pierwszych koncertów. Ten materiał pod sceną na pewno sponiewiera słuchaczy!
8/10
Piotr Spyra