INTROITUS – 2014 – Anima

Introitus - Anima

1. Initiare (1:54)
2. Broken Glass (10:28)
3. Who Goes There (7:14)
4. Slipping Away (11:14)
5. You Will Always Be My Girl (6:30)
6. Free (7:50)
7. Anima (16:30)
8. Exire (1:34)
9. (untitled) (2:58)

Rok wydania: 2014
Wydawca: Progress Records
http://www.introitus.se


Płytę rozpoczyna obiecujące intro „Initiare” – dźwięk dzwonów, szum wiatru i klimat wyczekiwania co nastąpi za chwilę… Już wiemy – kompozycja „Broken Glass” każe przypuszczać, że w muzyce tej duże znaczenie będą miały klawiszowe pasaże, piękne gitarowe solówki, a sprawą równie istotną jest też uroczy wokal Anny Jobs Bender.

Chwileczkę, ale barwa głosu tej pani jest mi jakby bliska? Nawet bardzo bliska, nieco podobnymi walorami głosowymi dysponuje wokalistka śląskiej formacji Corral (w tym roku wydali swój debiutancki album „Revenant”). Oprócz analogii stricte muzycznych można doszukać się tutaj, jeszcze jednego podobieństwa. Są to zespoły (można chyba użyć sformułowania) rodzinne. W składzie Corral jest bowiem para małżeńska, jak również bracia. W Introitus podobnie: Mats Bender – głowa całego przedsięwzięcia (klawisze), jego żona Anna Jobs Bender(wokal), ale także ich dzieci Johanna Bender (wokal) i Matias Bender (perkusja, wokal). Skład zespołu dopełniają Henrik Björlind (flet, klawisze), Pär Helje (gitara) i Dennis Lindkvist – bas. Ta ciekawa szwedzka formacja, ma już na swoim koncie trzy pyty studyjne. Oprócz tej świeżutkiej – „Anima”, wydali jeszcze „Elements”(2011) i „Fantasy”(2007).

Wracając do muzyki, oprócz wspomnianego półtoraminutowego „Intiare”, otwierającego płytę, oraz wieńczącego płytę „Exire”, całe wnętrze wypełniają stosunkowo długie kompozycje, przepełnione pięknym, odznaczającym się dużą subtelnością klimatem. Trudno wyróżnić którykolwiek z fragmentów. Może kojarzący się nieco z muzyką Paatos „Slipping Away”, wyjątkowej urody „You Will Always Be My Girl”, mający bardziej folkowe zabarwienie „Free”, albo okraszone urokliwymi solówkami, najbardziej rozbudowane muzycznie, 16-to minutowe nagranie tytułowe, którego motyw przewodni na długo pozostaje w pamięci.

Nie mam wątpliwości, że płyta „Anima”, to jedna z ładniejszych perełek, „rozsypanych” przez firmę Progress Records, na tegorocznym, progresywnym rynku muzycznym.

8,5/10

Marek Toma

Dodaj komentarz