1. Intro
2. Porky’s Celibate
3. Whip of Casual
4. Pools of Blood
5. New Era Verses of Death
6. System of Pain
7. False Prophet
8. Blood Skies
9. Light In Darkness
10. Scourge of World
11. Refuse Resist (Sepultura cover)
12. Outro
Rok wydania: 2013
Wydawca: Interior Of Death
https://www.facebook.com/InteriorOfDeath/
Fakt, że w Polsce nie brakuje reprezentantów death/black metalu jest
powszechnie znany. Zespołów uprawiających tego typu dźwięki w naszym
kraju mamy pod dostatkiem, a część z nich coraz prężniej zaczyna udane
podboje również na obczyźnie. Jak wygląda sprawa odnośnie kolejnego
reprezentanta czarcich klimatów, grupy Interior Of Death z okolic
Krakowa?
Zespół w zeszłym roku wydał (własnym sumptem) swój trzeci krążek i nie
wiem jak było do tej pory, ale na premierowym materiale grupa hołduje
starej szkole death metalu. Na „Human Infestation” próżno szukać
jakichkolwiek nowoczesności, prób podążania za obecnymi trendami –
jednym słowem czysty old school! Muzyka Interior Of Death nawiązuje w
całej rozciągłości do klasyki gatunku, stąd też podobieństwa wobec
twórczości takich grup jak Bolt Thrower, Dismember, Grave, Entombed,
Benediction są jak najbardziej uzasadnione. Dodatkowo małopolska brygada
ma coś jeszcze wspólnego z twórcami legendarnego „The IVth Crusade”, a
mianowicie w obu składach za bas odpowiedzialna jest kobieta (taka
ciekawostka).
Mając na uwadze silną więź wobec klasyki death metalu oraz dość długi
staż zespołu (początki sięgają 1997 roku) można by przypuszczać, że
wszystko jest w jak najlepszym porządku, a prezentowana muzyka wgniata w
fotel. Niestety o wgniataniu czy jakiejkolwiek euforii nie ma mowy, co
mnie trochę dziwi. Skąd ów sceptycyzm? Otóż „Human Infestation” kuleje
jeżeli chodzi o podstawy, poziom techniczny. Zespół parający się tego
typu graniem powinien miażdżyć niszczycielską sekcją rytmiczną,
szczególnie opętanymi bębnami. Tego zabrakło, cały pomysł, poszczególne
instrumenty opierają się na zachwianej, niestabilnej podporze. Nie wiem
czy to zasługa złego nagrania (brzmienie stopy tragiczne) czy też braki w
umiejętnościach perkusisty. Jednak ten mankament w znaczący sposób
wpłynął na obniżenie całkowitego poziomu. Poza tym poszczególne
motywy/pomysły nierzadko nie mają płynnego przejścia, na czym traci
ogólna prezencja całych utworów. Nierzadko robi się zbyt topornie i
wręcz szkolnie, choć zdarzają się też momenty, gdy zespół potrafi
pozytywnie zaskoczyć (świetne intro). No i nie rozumiem, po jaką cholerę
na płycie znalazło się miejsce na średnią przeróbkę klasyki Sepultury
(Refuse Resist) – utwór odstaje od reszty.
W odróżnieniu do partii perkusji, całkiem ciekawie prezentują się
gitary, a szczególnie ich partie solowe. Daleko im od chaotycznego
naparzania bez ładu i składu – solówki są przemyślane i melodyjne, co
może budzić pewne skojarzenia wobec maniery Ralpha Santolli. To
największy atut „Human Infestation” – aspekt, który pociąga całą resztę
na wyższy poziom.
No cóź, wydawnictwo mimo mojej osobistej słabości wobec ekstremalnych
dźwięków, raczej nie będzie mi towarzyszyło w przyszłości. Na tle innych
zespołów Interior Of Death wypada po prostu blado. Po tylu latach
działalności, od takiego zespołu oczekuje się czegoś więcej,
szczególnie, jeżeli chodzi o umiejętności warsztatowe. Być może,
zatwardziali koneserzy tradycyjnego death metalu przymkną oko na pewne
niedociągnięcia i z otwartymi rękami przyjmą „Human Infestation”.
5,5/10
Marcin Magiera