1. Hellfire Helix 03:05
2. Sea’s Calling 03:07
3. Barrels 03:22
4. Tools of War 02:40
5. Wrath 02:42
6. Lay Down Arms 02:56
7. Tons of Humans 03:10
8. Hammered 02:09
9. The End of Knowledge 03:47
10. Blood Runs Cold 02:58
11. Sagawa 03:24
12. Aftermath 04:11
Rok wydania: 2014
Wydawca: GPS Prod
https://www.facebook.com/intercostal
http://gpsprod.bandcamp.com/album/intercostal-s-t-gps-031
Szwajcarzy z INTERCOSTAL raczą nas pełnym albumem, który spodoba się tak
zwolennikom niespiesznego łojenia, jak i brudnych gitar.
Zespół upodobał sobie głównie zabawę gitarami rytmicznymi, do tego
stopnia, że stroni od innych środków wyrazu. Ale paradoksalnie, ta
formuła się sprawdza. Nawet solówki są na podbudowie tak gęstego
riffowania, że trudno im przykuć uwagę słuchacza. Wokaliz jest tu jak na
lekarstwo, a są równie niechlujnie wykrzyczane, że aż licują z
brzmieniem instrumentarium. Powiem szczerze, że zwykłem traktować ten
album jako instrumentalny.
Płyta nie jest łatwa, ale jakoś tak pomaga zrobić porządki „pod kopułą”
po ciężkim dniu… choć wydawałoby się, że będzie wprost przeciwnie.
Za sprawą tubalnego, zbasowanego brzmienia, to cholernie duszna produkcja, ale nie męczy.
Suma sumarum, podoba mi się konwencja budowania motywów kolejnymi
riffami, ale po kilku kawałkach podświadomie szukam dziury w całym
Trochę mało wokali, mało solówek, perka brzęczy…
Faktem jest, że muzyka adresowana jest do zwolenników mocnego brzmienia,
ale takiego utrzymanego w tempach na pograniczu średnich i wolnych. Ta
muzyka przetacza się po człowieku jak przysłowiowy walec ale mimo
ewidentnych mankamentów, nie mogę przejść obok tego albumu obojętnie.
Działa na mnie kojąco… terapeutycznie. Ale też kiedy sięgam po nią
muszę mieć ochotę na rozpierduchę.
Ocena końcowa? DOBRA – po prostu. Wprawdzie jej dolna granica, ale bez ochów, achów, zasłużona i konkretna.
6/10
Piotr Spyra