1. Trust Fall
2. Make Out Party
3. Absolution Calling
4. Dance Like You’re Dumb
Rok wydania: 2015
wydawca: Island
http://incubushq.com/
Wywiady, koncerty, wizyty w zakładach pracy. Sukces na pewno jest
przyjemny i rozkoszowanie się nim musi być frajdą. Amerykanie z Incubus
poznali jego smak o czym świadczą miliony sprzedanych płyt i cała masa
nagród z multiplatynami na czele!
Rok 2015 może być interesujący dla fanów zespołu. Panowie wpadli bowiem
na sprytny pomysł. Zamiast wydawać regularny album, postanowili uraczyć
słuchaczy dwoma krążkami Ep. Sprytne, prawda? Album wydany na początku
roku, pod koniec często jest już w zapomnieniu, a tak? Fani czekają na
krążek a zespół nie daje o sobie zapomnieć.
W tym miejscu pora chyba przyznać się, że do tej pory zespół był dla
mnie jedynie nazwą (a w każdym razie ten Incubus – był jeszcze metalowy)
a Ep. „Trust Fall (Side A)” to mój pierwszy kontakt z jego twórczością
choć muszę też od razu napisać, że nie żałuję bo to kawał przyjemnej
muzyki.
Srebrny krążek opakowany w skromną kartonowa kopertę wypełnia około
dwudziestu minut urozmaiconego rockowego grania. Rozpoczyna się
przebojowym i niezwykle nośnym (chyba najlepszym) „Trust Fall “ nad
którym unoszą się echa System of a Down, Coheed & Cambria czy Red
Hot Chili Peppers. Kolejny „Make Out Party“ to niemal grunge’owa gitara
a zaśpiewana falsetem zwrotka nieśpiesznie toczy się do równie
niespiesznego refrenu. Pierwszym singlem (do którego powstał teledysk)
był trzeci w kolejności „Absolution Calling”. Cóż nie odkryję Ameryki
jeżeli napiszę w tym miejscu, ze jest przebojowo i nośnie. Jeszcze
skoczny i energetyczny „Dance Like You’re Dumb” z elementami… gospel i
…koniec. Szybko, prawda? No cóż, to tylko cztery utwory, ale na pewno
czas z nimi spędzony nie jest czasem straconym. Incubus wiedzą jak pisać
wpadające w ucho melodie i nie popadają przy tym w przesadną
cukierkowatość co dla mnie stanowi poważny atut formacji.
…tak więc, „Trust Fall (Side A)” swój egzamin zdało i nie pozostaje nic innego jak czekać na „Side B”.
Piotr Michalski