1. Dark Light
2. Circadian Rhythm
3. Bluebird
4. Mantra
5. Drifting
6. Vicious Circle
7. Insomnia
Rok wydania: 2020
Wydawca: IN2ELEMENTS
https://in2elements.bandcamp.com/
Okładkę nowej płyty IN2ELEMENTS stanowi grafika autorstwa Kuby
Sokolskiego, podobnie jak koszulki, które są prawdziwą ozdoba merchu,
podczas koncertów Tides From Nebula. To bardzo dobry trop, ponieważ
pochodzący z Rybnika zespół, również obraca się w post rockowej
estetyce. Co więcej, album został nagrany w Nebula Studio, więc pewnie
nie uniknie licznych porównań z dominatorami tego gatunku, jeżeli
chodzi o nasz rodzimy muzyczny rynek.
Rybnicki IN2ELEMENTS to obecnie, podobnie jak Tides From Nebula – trio. Z
tą drobną różnicą, że w warszawskiej formacji członków ostatnio ubyło, a
tutaj mimo że nazwa zespołu pozostała, funkcjonują obecnie w trójkę:
Adam Szopa – gitary, syntezatory, Krzysztof Rutka – bas, syntezatory,
pianino (znany również z formacji Transmission Zero), do których
dołączył perkusista Michał Szendzielorz (grający również w formacji
Gallileous).
A w kwestii muzycznej? Składająca się z 7 kompozycji „Cycles”, nie
jest tak dynamiczna jak ostatnia płyta Nebuli, „From Voodoo to Zen”,
choć i tutaj znaleźć można mocniejsze akcenty („Vicious Circle”). Mimo
wszystko króluje tutaj wolniejsza aura i wszechobecna dźwiękowa
przestrzeń. Na wyróżnienie zasługuje singlowy „Bluebird” (najdłuższy na
płycie), z fajną partią pianina, zagraną przez Krzyśka Rutkę.
IN2ELEMENTS nie próbuje na siłę reformować, dosyć zachowawczego gatunku
jakim jest post rock, z czym mierzył się ostatnio chociażby trójmiejski
Sounds Like The End Of The World. Muzycznie bliżej im do zespołu z
Brzeszcza, którego płytę również miałem ostatnio przyjemność recenzować –
Besides.
Mogę więc śmiało powiedzieć, że album „Cycles” IN2ELEMENTS, podobnie
zresztą jak „Bystandres” grupy Besides, to trzymająca bardzo wysoki
poziom, tegoroczna post rockowa, rodzima produkcja, za którą nie stoi
żadna wielka, a ściślej mówiąc żadna wytwórnia płytowa.
8/10
Marek Toma