ILLION – 2013 – Ubu

Illion - Ubu

1. Brain Drain
2. Aiwaguma
3. Planetarian
4. Mahoroba
5. Beehive
6. Dance
7. Gamma
8. Finger Print
9. Lynch
10. Un&Do
11. Gasshow
12. Inemuri
13. Especially
14. Birdie

Rok Wydania: 2013
Wydawca: Warner Music
http://www.illion-web.com


Na album zatytułowany Ubu trafiłem kompletnie przez przypadek. Nie wiem, jaki bodziec mną kierował, bowiem zobaczyłem okładkę i po prostu postanowiłem posłuchać. Co ciekawe nie miałem pojęcia nawet mglistego cóż za muzyka kryje się na tym albumie, a sama okładka również nie jest przyciągająca.

Dźwięki, jakie popłynęły z głośników, były jednak więcej niż intrygujące, wciągające wręcz. Skłoniło mnie to zatem do poszukiwań informacji o pochodzeniu produkcji i jakież było moje zdziwienie kiedy pierwsze witryny, jakie znalazłem były napisane japońskimi krzaczkami. Mniej więcej w tym czasie w głośnikach pojawił się pierwszy z kilku zaśpiewanych na płycie utworów w języku japońskim.

Całość, to ogólnie mówiąc worldmusic, oparte głownie na dźwiękach pianina, i wokalu, a wszystko podszyto elektronicznymi rytmami perkusji wokal przypomina swoją barwą i manierą okolice britpop-rocka, jednak ogół doznań jest zdecydowanie wielowarstwowy.
Dla europejczyka teksty po japońsku są na tyle egzotyczne, że moje pierwsze skojarzenie to Adiemus Karla Jenkinsa, gdzie wokaliści i chórzyści śpiewali w wymyślonym języku… Na poparcie tego skojarzenia wspomnę, że ILLION przestrzenią swoich utworów, zbliża się niejednokrotnie do estetyki symfonicznej… Co przy ascezie środków wyrazu wydaje się wręcz nieprawdopodobne.
Nie jest monotonnie, nic z tych rzeczy pojawiają się delikatne akcenty gitarowe, zarówno akustyczne jak i elektryczne, mamy nieco smyków, a i jazzowe dysonanse do tu nie incydent.
Uwagę zwraca zdecydowanie fakt łamanej rytmiki, ale i korelacja nieprawdopodobnej organicznej wręcz przestrzeni z odhumanizowaną sztucznością.

Jak wspomniałem Ubu jest albumem przede wszystkim intrygującym, zawiera od porywających i łapiących za serce dźwięków, po irytujące hałasy… Jednak wrażenie jakie po sobie pozostawia jest… piorunujące.

Okazuje się że ILLION, to istny one man show, a inicjatorem przedsięwzięcia jest Yojiro Noda lider japońskiej formacji Radwipms, , na co dzień parającej się ambitnym rockiem. I o ile tłumaczy to jego muzyczne otrzaskanie, to po dostępnych w sieci materiałach promocyjnych mogę zaryzykować stwierdzenie, że poczynił skok w bok w stylistykę może równie ambitną, lecz zdecydowanie odmienną od tego co prezentuje w swojej rodzimej grupie.

Piotr Spyra

Dodaj komentarz