IGGY POP – 2025 – Live At Montreaux Jazz Festival 2023

Rune
Five Foot One
T.V. Eye
Modern Day Ripoff
Raw Power
Gimme Danger
The Passenger
Lust for Life
Nightclubbing
Search and Destroy
Mass Production
Endless Sea
Your Pretty Face Is Going to Hell
Death Trip
I Wanna Be Your Dog
Fun House
Down on the Street
Frenzy

Rok wydania: 2025
Wydawca:


Szalony Iggy i szacowny festiwal jazzowy? Wydawać się to może karkołomnym połączeniem, tymczasem jeden z ojców chrzestnych punk rocka i stoner rocka wystąpił w tym uroczym szwajcarskim miasteczku już po raz trzeci. Dwa lata od ostatniego koncertu, jego zapis trafił do sklepów i na platformy streamingowe. Wydawnictwo dostępne jest w kilku formatach: Blu-Ray & CD, podwójny winyl oraz wspomniana wyżej wersja cyfrowa.

    Setlista? Przekrojowa: 17 utworów (w wersji CD, na płycie Blu-Ray mamy jeszcze „Rune” jako intro) z różnych okresów działalności Iggy’ego, wśród nich stareńkie klasyki The Stooges z „I Wanne Be Your Dog” na czele oraz solowe hity z programem obowiązkowym w postaci „The Passenger” i „Lust For Life”.

    Koncert otwiera „Five Foot One” z trzeciego solowego albumu Iggy’ego „New Values” z 1979 roku, po którym pierwszy raz przenosimy się w zamierzchłe czasy The Stooges za sprawą żywiołowych wykonań „Down on the Street” i „Loose” z płyty „Fun House”. Ale warte uwagi są również nowsze utwory, takie jak „Modern Day Ripoff” i wieńczący całość „Frenzy” ze świeżutkiego wówczas albumu „Every Loser”, nagranego z pomocą muzyków Guns’n’roses i Red Hot Chilli Peppers.

    Lata lecą, a sędziwy Iggy Pop (wiosną skończy 78 lat!) nie stracił nic ze swojej scenicznej charyzmy, energii i młodzieńczego buntu (rzuca ze sceny „fuckami” na prawo i lewo – nie bacząc na renomę miejsca). Co istotne: jego głos nadal brzmi bardzo dobrze, a towarzyszący mu siedmioosobowy zespół, w tym sekcja dęta (w końcu jesteśmy na festiwalu jazzowym), doskonale oddaje ducha oryginalnych wersji kompozycji, wprowadzając zarazem świeżość w aranżacjach (chociaż akurat do dęciaków w „The Passenger” nadal trudno mi się przyzwyczaić, gdzieś zniknęła lekkość tego świetnego utworu, ale publiczność reaguje wspaniale i nie szczędzi gardeł).

    Podsumowując: warto sięgnąć po „Live at Montreux Jazz Festival 2023”, nawet jeśli ma się na półce pełną dyskografię artysty. Wszak Iggy to Iggy – jedyny i niepodrabialny. Stary człowiek i (jeszcze) może…

9/10

Robert Dłucik

Dodaj komentarz