1. Bitter Pill
2. Can’t Break Me Down
3. Save Me Now
4. One Breath Away
5. Postcards From The Past
6. Kings & Queens Of The Underground
7. Eyes Wide Shut
8. Ghosts In My Guitar
9. Nothing To Fear
10. Love And Glory
11. Whiskey And Pills
Rok wydania: 2014
Wydawca: Kobalt
http://billyidol.net
Wiem, wiem, że od premiery „Kings & Queens of the Underground”,
siódmego studyjnego krążka Idola, minęło już parę miesięcy, ale dopiero
niedawno po ten krążek sięgnąłem. Obsuwa wynikała niewątpliwie z obawy,
że srogo się całością zawiodę. Patrząc na ostatnie rzeczy, które
firmował swoim nazwiskiem, taki dylemat był w sumie uzasadniony. Jak się
okazało – zupełnie niepotrzebnie. Billy Idol w formie! – pisząc w
skrócie.
Już po pierwszym przesłuchaniu wiedziałem, że na taki krążek sygnowany
przez Idola czekałem długie lata. Czuć było radość z tworzenia muzyki,
której dawno u niego nie słyszałem. W szczególności pierwsza część płyty
powoduje uśmiech na twarzy. Można się domyślać, że Idol za wszelką
ceną, w trakcie komponowania utworów na „Kings & Queens…”, chciał
przywrócić ducha swojej twórczości z początku lat 80. czyli okresu, w
którym to święcił największe triumfy (zatrudnienie producenta Trevora
Horna i obecność starego, dobrego znajomego gitarzysty Steve’a Stevensa
potwierdzają moje przypuszczenia). I nie da się ukryć, że mu się to
udało. Najlepszym przykładem czadowy „Postcards from the Past”. Tytuł
zapewne nieprzypadkowy, bo to rzeczywiście powrót do przeszłości. Do
korzeni. Podobna siła rażenia, jak „White Wedding” czy „Rebel Yell”,
mówi sama za siebie. Czytaj: daje tak mocnego „kopa”, jak poranna kawa.
Świetny jest singlowy „Save Me Now” z cholernie przebojowym refrenem.
Nic dziwnego, że stacje radiowe w Polsce grają go na okrągło. Potencjał
na radiowy przebój mają również: otwierający stawkę „Bitter Pill” czy
następny w kolejności „Can’t Break Me Down”. Idol zawarł chyba pakt z
diabłem, bo co utwór to zabójczy refren. Może są popowe, ale robione
niewątpliwie z klasą – żenić melodykę z mocniejszymi gitarami nie każdy
przecież potrafi. Na plus trzeba zaliczyć także „One Breath Away”, który
spokojnie mógłby się pojawić na którymś z ostatnich krążków The Cult.
Utwór tytułowy to z kolei walczyk. Niewątpliwie zaskoczenie – pewnie
dlatego wielu osobom nie przypadł do gustu. Dla mnie ma jednak swój urok
i ostatecznie się broni. Gorzej z innymi balladami – takie „Ghosts in
My Guitar” czy „Love and Glory” jednym uchem wlatują, drugim wylatują.
Po prostu nie zostają na dłużej w pamięci. Spokojniejsze fragmenty nie
do końca można więc uznać za udane. Wypadają blado w porównaniu z
mocniejszymi fragmentami. Rozpędzony „Whiskey and Pills”, który zamyka
całość, potwierdza tylko moją tezę, że z utworami szybszymi bardziej mu
do twarzy.
Nie da się ukryć, że tak dobrego materiału firmowanego przez Idola to
dawno nie otrzymaliśmy. Na taki krążek fani czekali długie lata, więc
pomimo wspomnianych kilku niecelnych strzałów, warto po „Kings &
Queens of the Underground” sięgnąć. Billy wrócił z tarczą i mam
nadzieję, że tak długo nie będziemy musieli czekać na następcę. Wierzę
mocno, że nie jest to jego ostatnie słowo w muzycznym show bussinesie.
7/10
Szymon Bijak
Jutro nowy utwór Billy Idol’a.. jutro czyli 17.08.22y
Utwór „Tommorow”.
A co do płyty z 2014 roku, długo czekałem na nią. Fajnie że zaśpiewał też w PL w 2018 roku. EPz ubiegłego roku to też ciekawostka! Pozdrawiam. Fred Mentor