1. Broken
2. Stop Me
3. Dicegame
4. Heartbreaker
Rok wydania: 2017
Wydanie własne
https://facebook.com/hurrockaine
Tworzenie przebojowych piosenek przez hardrockowe zespoły z ciężkimi
gitarami to niezwykle trudny temat. Wielu juz próbowało i się
przejechało.
Czy kluczem do sukcesu jest obdarzona sceniczną charyzmą atrakcyjna
wokalistka w składzie? To na pewno pomaga, jednak bez dobrych,
przemyślanych kompozycji ani rusz. A takie właśnie cztery genialne
numery wypełniają epkę katowickiej grupy Hurrockaine. Najlepszy jest
„Stop Me”. Napędzany przez równo tnące gitary i ekspresyjny śpiew
Pauliny Mazur idealnie nadaje się na radiowy singel. Powtarzająca się
fraza „how you gonna stop me?” z miejsca zapada w pamięć wywołując
podświadome nucenie i tupanie nózką. Z kolei w „Dicegame” Black Sabbath
spotyka Paramore. Mamy tu jeden ze szczególnie cenionych przeze mnie
zabiegów w hard rocku, unisona gitar z basem. Podobają mi się również
zaśpiewy a capella w „Heartbreaker” (nie, nie jest to cover Led Zeppelin
😉 ). Natomiast otwierający całość „Broken” z niewiadomych powodów
kojarzy mi się z dawnym hitem Eweliny Flinty, „Żałuję”.
Jedyne do czego mogę się przyczepić, to kolejność utworów. moim zdaniem
„Heartbreaker” lepiej by się nadawał jako „otwieracz” zarówno tego
wydawnictwa jak i koncertów. Ale jako ostatni w zestawie też sprawdza
się świetnie, bo pozostawia taki zdrowy niedosyt.
Czekam na pełnowymiarową płytę Hurrockaine, bo spośród młodych zespołów
trudniących się hard rockowym rzemiosłem do tego poziomu doskakuje
jeszcze jedynie stołeczne White Highway.
9,5/10
Patryk Pawelec