1. Imperium uboju
2. Imperium mæczety
3. Imperium zawiści orzeszpospolitej
4. Imperium miłości
5. Imperium szczujszczura
6. Imperium strachu
7. Imperium diabła
8. Imperium waraciwara
9. Imperium trujki
Rok wydania: 2013
Wydawca: Tune Project
Na polskim rynku mamy kilka zespołów, których pozycja jest ugruntowana i
niepodważalna. Hunter przez lata cieżkiej pracy dołączył do tego grona
już jakiś czas temu a najnowszy album formacji „Imperium” jedynie ten
fakt potwierdza (płyta zadebiutowała na pierwszym miejscu zestawienia
OLIS – najlepiej sprzedających się płyt w Polsce).
Styl
„Imperium” to dziewięć kompozycji utrzymanych w typowym dla Hunter,
charakterystycznym klimacie. Jest więc ciężko, są fragmenty wręcz
brutalne i łomoczące perkusyjnymi kanonadami uszy słuchacza jest
wreszcie i „soul metal”, czyli to co zespół robi najlepiej….
Teksty
Hunter kolejny raz utwierdza w przekonaniu, że w tej dziedzinie nie mają
sobie równych. Liryku są mocne, chwilami brutalnie bezpośrednie innym
razem pełne metafor. Nie można nie wspomnieć też o grach słownych, które
zdecydowanie wyróżniają zespół na tle pozostałej metalowo rockowej
polskiej braci („Imperium mæczety”, „Imperium zawiści orzeszpospolitej”
czy” Imperium szczujszczura”).
Faworyci
Cztery utwory (moim zdaniem) wybijają się ponad pozostałe. W kolejności występowania na albumie są to:
„Imperium uboju” – z mocnym tekstem i niezwykle nośnym, wręcz… skocznym refrenem,
„Imperium zawiści orzeszpospolitej” – z kanonadami wyrywającymi z butów i refrenem rozsadzającym głośniki,
„Imperium strachu” – ze smutnym tekstem i genialną melodią (no i te gitarowe riffy),
„Imperium trujki” – czyli zamykający płytę majstersztyk w duchu „soul metalu” (znów rewelacyjny tekst).
Jakie więc jest „Imperium”? To bardzo dojrzały album świadomego swej
wartości i możliwości zespołu. Hunter nie schodzą poniżej pewnego
poziomu i fani powinni czuć się usatysfakcjonowani.
8,5/10
Piotr Michalski