HELLOWEEN – 1999 – Metal Jukebox

helloween-metal_jukebox

1. He’s a Woman She’s a Man (cover Scorpions) – 3:14
2. Locomotive Breath (cover Jethro Tull) – 3:56
3. Lay All Your Love On Me (cover ABBA) – 4:36
4. Space Oddity (cover David Bowie) – 4:52
5. From Out Of Nowhere (cover Faith No More) – 3:19
6. All My Loving (cover The Beatles) – 1:44
7. Hocus Pocus (cover Focus) – 6:43
8. Faith Healer (cover Alex Harvey) – 7:08
9. Juggernaut (cover Frank Marino) – 4:40
10. White Room (cover Cream) – 5:46
11. Mexican (cover Babe Ruth) – 5:49
12. Rat Bat Blue (cover Deep Purple) – 5:30

Rok wydania: 1999
Wydawca: Castle Communications
http://www.helloween.org


„Metal Jukebox” to płyta dość wyjątkowa w historii grupy Helloween. I to przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze jest to ostatnia płyta wydana pod skrzydłami Castle Communications ( następny ich krążek „The Dark Ride” ukazał się już sygnowany przez „Nuclear Blast”), po drugie jest to płyta wydana w piętnastą rocznicę istnienia zespołu a po trzecie i to chyba najważniejsze z okazji tego jubileuszu zespół nie wydał jakiegoś tam „The Best Of” a zafundował swoim fanom (i nie tylko im) świetny prezent w postaci 12 coverów, utworów kojarzonych bardziej z muzyką rockową a nawet z muzyką pop niż z metalem. No może wyjątkami są tu kawałki grup Scorpions i Deep Purple. Twardziele z Helloween pokazali tym krążkiem, że jak się ma fach w ręku i odrobinę wyobraźni to i z utworów Abby czy The Beatles można zrobić metalowe „perełki”. I to jakie perełki.

Wszystkie bez wyjątku utwory przeszły ciężki tunning. Ale co jest najfajniejsze i zarazem najbardziej wartościowe to fakt, że muzykom udało się tchnąć w te kawałki nowe „dyniowate” brzmienie a jednocześnie pozostawić w nich oryginalne „dusze”. A nie było to na pewno łatwym zadaniem.

„Metal Jukebox” to pozycja obowiązkowa dla fanów Helloween. To nie ulega wątpliwości. Obawiam się tylko, że ci najbardziej ortodoksyjni mogą poczuć się urażeni. Ale naprawdę warto zapoznać się tym krążkiem. Mimo że „ocieka” przesterowanymi gitarami i „piekielną” sekcją rytmiczną tak naprawdę jest przyjemny i wesoły. Niektórzy pewnie zapytają co może być wesołego w muzyce metalowej. Posłuchajcie sobie coveru grupy Focus i jodłującego w nim wokalisty. Podejrzewam, że realizatorzy nagrań i reszta muzyków pokładała się ze śmiechu. Słodką tajemnicą pozostanie pewnie skąd akurat taki wybór utworów. Dla mnie to strzał w dziesiątkę.

Irek Dudziński

Dodaj komentarz