HELLOWEEN – 2025 – March of Time (the best of 40 years)

Helloween_MarchOfTime_BoxSet_Front

Disc 1
1.Walls of Jericho/Ride the Sky
2.Metal Invaders
3.Victim of Fate
4.How Many Tears
5.Eagle Fly Free
6.Halloween
7.A Tale That Wasn’t Right
8.Future World
9.March of Time
10.Dr. Stein
11.Keeper of the Seven Keys
Disc 2
1.I Want Out
2.Kids of the Century
3.Number One
4.Windmill
5.Sole Survivor
6.Perfect Gentleman
7.In the Middle of a Heartbeat
8.Why?
9.Forever and One (Neverland)
10.Power
11.Steel Tormentor
12.Hey Lord!
13.I Can
14.If I Could Fly
15.Mr. Torture
16.Hell Was Made In Heaven
17.Light the Universe
Disc 3
1.The Invisible Man
2.As Long As I Fall
3.Kill It
4.Where the Sinners Go
5.Are You Metal?
6.Nabataea
7.Straight Out of Hell
8.Waiting for the Thunder
9.Heroes
10.My God Given Right
11.Pumpkins United
12.Best Time
13.Fear of the Fallen
14.Skyfall

Rok wydania: 2025
wydawca: BMG Noise


Niektórzy twierdza, że życie zacina się po czterdziestce (i cholera, coś w tym jest 😉 ), ale nie w przypadku HELLOWEEN. Zespół działa jak świetnie naoliwiona maszyna a ostatni raz o podobnej skali popularności mogli mówić w czasach słynnych keeperów.

Aby uczcić czterdziestą rocznicę od fonograficznego debiutu została przygotowana trzypłytowa składanka, na której znalazły się utwory ze wszystkich wydawnictw zespołu, od „Walls of Jericho” (1985) po ostatni krążek „Helloween” (2021).

To wspaniała podróż po historii zespołu, ukazująca jak, na przestrzeni lat, ewoluowała ich muzyka. Znalazła się tu cała masa klasyków i utworów oczywistych, których tytułów nie będę wymieniał, bo to nie ma żadnego sensu, ale i jeden zupełnie nietrafny. Nie potrafię na przykład pojąc jakim cudem znalazł się tu „Windmill” z „Chameleon” (1993) – na tym kontrowersyjnym krążku zespołu jest cała masa lepszych utworów, że wymienię tylko „Giants” czy „I Believe”. Może powodem był fakt, że zespół postanowił dość mocno pochwalić się balladami? Jest ich tu całkiem sporo (to akurat nie jest zarzutem, gdyż poza wymienionym pozostałe są znakomite).

Ciekawy jestem jak za jakiś czas wyglądałby ranking słuchalności poszczególnych krążków – stawiam, że CD z numerem 1 będzie bezapelacyjnym zwycięzcą.

Jestem wielkim fanem HELLOWEEN, mam wszystkie płyty studyjne (w różnych wydaniach) do tego jakieś single, boksy i co tylko można mieć, ale ta składanka sprawiła mi nie lada frajdę. Dobór utworów jest naprawdę trafny (poza tym wspomnianym wyjątkiem), ale główną zaleta jest przede możliwość wsłuchania się w ewolucje zespołu, od dość surowego power/speed metalu, przez melodyjną odmianę tego gatunku, eksperymenty z pop, chwalebny powrót, dociążenie brzmienia czy znów powrót do tradycji. Zagorzały fan wyłapie tez momenty, gdy zmieniali się gitarzyści, miało to wyczuwalny wpływ na muzykę grupy.

„March of Time” to świetne wydawnictwo dla kogoś, kto rozpoczyna przygodę z tym zespołem, to HELLOWEEN w pigułce – w zasadzie to co najlepsze…

Piotr Michalski

Dodaj komentarz