1. Silver Bullets
2. Endless Lie
3. Wolf Or Man
4. Plaque LXIX
5. Nightmare
6. Don’t Burn The Witch
7. Eat Me Alive
8. Beware Of Light
9. Salem Blood
10. Prophecy
Rok wydania: 2012
Wydawca: MMP
http://www.facebook.com/hellectricity
Powiem szczerze: ten album mocno przewartościował moje prywatne Top 5 za
2012 rok jeśli chodzi o płyty wydane na rodzimym podwórku… Co
ciekawe: sprawił to zespół, który jest muzycznym „skokiem w bok” paru
gości z polskich kapel parających się różnymi odmianami ciężkiego
grania.
W składzie Hellectricity znaleźli się muzycy z takich załóg jak:
Corruption, Lostbone i Hedfirst. Razem postanowili pożeglować trochę na
fali nostalgii za szczenięcymi latami. Popatrzmy na okładkę:
kwintesencja kiczu, jaki rządził w latach 80 i na początku kolejnej
dekady. Muza też została solidnie osadzona w tradycji, na szczęście
przymiotnikiem „kiczowata” nijak nie da się jej określić.
„Salem Blood” to kawał porządnego mięcha, bez żadnych ochłapów.
Gitarzyści sypią mocarnymi riffami niczym z rogu obfitości, praktycznie
każdy wałek został ozdobiony fajnym, błyskawicznie wpadającym w metalowe
ucho refrenem, brzmienie surowe. Jest krótko, konkretnie i na temat…
Odstępstwo od reguły stanowi tytułowy „Salem Blood” – nie że słaby
(wręcz przeciwnie), tylko że trwa ponad 6 minut, pofolgowali tu sobie
panowie swoim stonerowym upodobaniom (chociaż cosik z metallikowego
wyziewu pod znakiem „Load” też da się wyłapać).
Znakomicie się tego słucha… Kurcze, jeszcze ze dwa materiały na takim
poziomie i macierzyste formacje muzyków Hellectricity będą mogły odejść
na artystyczną emeryturę;)…
9/10
Robert Dłucik