HEDONISM – 2014 – Cotton Pleasures

Hedonism - 2014 - Cotton Pleasures

01 Animus
02 My Town
03 Mindseeing
04 My Remorse
05 Relief
06 Remedy
07 Don’t Look Back

Rok wydania: 2014
Wydawca: –
https://www.facebook.com/HedonismPolan


Chłopaki z Hedonism grają nisko, co mimo niejednokrotnie szybkich i zmiennych rytmów, wzmaga wrażenie muzyki walcowatej. Uwagę zwraca wokal, niski, tubalny… z charakterystyczną teatralną manierą, której nie powstydziliby się Tarkjan lub Ashworth. Zwielokrotnienie partii daje efekt dość ciekawy i nawet jeśli jest to element kontrowersyjny, może być na dłuższą metę atutem czy też znakiem rozpoznawalnym zespołu.
Produkcja EPki jest więcej niż poprawna. W chwilach kiedy instrumenty tworzą ściany jest wręcz mile selektywnie, ale to broń obosieczna, bo momenty, gdzie gitara pozostaje sama… bezduszna elektroniczna cisza w tle potrafi wywołać grymas. Zespół żongluje motywami i nie szczędzi melodii. Utwory okiełznane są raczej w czasie radiowym, ale z uwagi na zagęszczenie działań dzieje się w nich dość wiele. Nie przytłaczają jednak.

Przyznam, że muzycznie łyknąłem bez popity od pierwszego przesłuchania, do barwy głosu wokalisty, musiałem się przyzwyczaić… ale… w żadnym stopniu nie mogę traktować jej w roli elementu dyskredytującego zespół. Może na etapie produkcyjnym nie eksponowałbym partii wokalnych w sposób tak ewidentny.
Ale jest dobrze… nawet więcej niż dobrze. Nóżka chodzi, melodie pozostają w głowie, przy kolejnych przesłuchaniach niektóre jesteśmy w stanie niektóre motywy sobie „donucić”…
EPka „Cotton Pleasures” zawiera siedem utworów… niektóre zespoły na takiej ilości zamykają pełny album. Ze względu jednak na wieńczący ją album, utwór akustyczny, zespół zasiał we mnie ziarno ciekawości. Brzmi w nim iście folkowo.
Zatem w jakim kierunku podążą… czy to będzie patent, który będzie powracał? Moim zdaniem w tej kwestii jest wręcz rewelacyjnie! Co jeszcze bardziej kieruje skojarzenia w stronę skandynawskiego metalu, który z takowych źródeł czerpie garściami. (Nie wspominałem wcześniej? Otóż jakoś mam takie wrażenie przez cały czas obcowania z tym materiałem).

Czekam na pełną płytę. Z nieukrywanym zaciekawieniem.

Piotr Spyra

Dodaj komentarz