HEDONE – 2020 – 2020

Hedone 2020

1. What Dickens Says About Loneliness
2. Lord
3. Klink Klank
4. Tango
5. Nightsky
6. Corruptor
7. Discommunicate (feat. K-ESSENCE)
8. Wstyd (feat. Guma)
9. Jak (feat. Joanna Prykowska)
10. Funky
11. Hold Me Mom
12. 2020

Rok wydania: 2020
Wydawca: New Sun
https://www.facebook.com/Hedoneofficialmusic


GAD Records znany jest z wyszukiwania archiwalnych perełek, ale wytwórnia postanowiła rozszerzyć swój katalog o premierowe wydawnictwo (ukazało się ono w barwach sublabelu – New Sun). Ale też okazja ku temu nadarzyła się wyjątkowa: pierwszy od 15 lat album Hedone, czyli projektu Macieja Werka.

    „2020” ukazał się w Sylwestra, można więc mówić o podsumowaniu minionego roku, jednego z najdziwniejszych w historii współczesnej, a dla kultury i sztuki – roku wyjątkowo trudnym, w którym niemal zamarło życie koncertowe…

    Jak prezentuje się ta muzyczna kronika minionych dwunastu miesięcy? Bardzo różnorodnie. Nie brak chwytliwych utworów, w których pobrzmiewają ejtisowe klimaty („Discommunicate”, „Lord”, „Hold Me Man”, czy „What Dickens Says About Loneliness”, wydany na kompaktowym maxi singlu). Przebojowo jest również w „Klink Klank” z pomysłowo wplecionym cytatem z hitu Nelly Furtado. „Funky” – o zawartości muzycznej mówi już sam tytuł (mamy tu nawet żywe dęciaki). Z drugiej strony – gitarowy, mocny „Wstyd”, gdzie wokalnie udziela się Paweł „Guma” Gumola z legendarnej punkowej grupy Moskwa. Drugim utworem zaśpiewanym po polsku jest „Jak?” (z fajną reggae’ową pulsacją), tym razem z kobiecym wokalem. (Joanna Prykowska – pamiętamy jeszcze zespół Firebirds?). Pozostając jeszcze przy gościach: w „Lord” partie basu zagrał Wojciech Pilichowski, natomiast we wspomnianym wyżej „Discommunicate” za wokale odpowiada K-Essence. Całość wieńczy mroczny utwór tytułowy, doskonale oddający atmosferę panującą w minionym roku..

.

    Dojrzała, bardzo dobrze brzmiąca płyta, z którą śmiało można pokazać się także na zachodnich rynkach muzycznych.

9/10

Robert Dłucik

Dodaj komentarz