1.intro
2.neony
3.obywatel świata
4.jest tam kto ?
5.ciągle ci mało
6.każda z chwil
7.reinkarnacja
8.lustro
9.outro
Rok wydania: 2015
wydawca: Lynx Music
http://www.heart-attack.pl
http://www.facebook.com/HeartAttackOnline
Powiem bez ogródek, że poprzedni album HEART ATTACK nie przypał mi do
gustu. Dlatego też z rezerwą podchodziłem do wieści, że wystąpią jako
support przed FATES WARNING… I mimo, że do dziś nie uważam doboru
stylistycznego zastępczego supportu za trafny, grupa tego wieczoru
przekonała mnie do swojej muzyki. Przede wszystkim zwróciłem uwagę na
rzetelną robotę gitarową i charyzmę wokalisty. Opublikowany niedawno
teledysk podsycił ciekawość… Muszę zatem przyznać, że albumu „Neony”
wyczekiwałem z niecierpliwością.
Nieco zbija z tropu wokalny duet w utworze tytułowym. Ale suma-sumarum
pozostawia po sobie pozytywne odczucia. Ot przyjemny akcent. Kolejnym
akcentem, na który zwrócę uwagę – i tym razem niekoniecznie w
superlatywach – to rozliczne wstępniaki i przerywniki. Moim zdaniem
niepotrzebne. Nie żeby burzyły obraz albumu – wprost przeciwnie, może i
dodają kolorytu o kilka sekund przerwy od łojenia… z tym że nie uważam
aby był to tu zabieg wymagany.
Zespół uprawia muzykę, która korzeniami sięga estetyki core’owej,
jednakże niski acz melodyjny wokal (trochę w stylu Lipy) nadaje muzyce
specyficznego wyrazu. Pozwala to wszystko przenieść uwagę bardziej z
rytmiki na melodie, których zespół nie żałuje i to zarówno w liniach
wokalnych (nie są to typowe dla gatunku wykrzyczane frazy), jak i w
sferze gitar. Często gęsto aby wyłapać wszystkie akcenty solowe musimy
się wgryźć w konkretny utwór, bowiem bywa, ze gitara solowa szyje gdzieś
pod rytmem. Jeśli już wspomniałem o wokalach, kilkukrotnie pojawiają
się melorecytacje… co również uznam za pozytywny zabieg.
Może i HEART ATTACK nie są wyjątkowym tworem na scenie. Jednakże tworzą
porządną ciężką, charyzmatyczną i melodyjną muzykę. Jako, że widziałem
ich na żywo mam podstawy twierdzić, że upór, determinacja – i świetny
warsztat, są w stanie wyprowadzić ich ponad pewną przeciętną osiągalną
dla rock/metalowej grupy. Za co trzymam kciuki.
8/10
Piotr Spyra