1. Our Lives Are Gone
2. Are You Really A Man?
3. Ego Crisis
4. Of Illusions We Will Die
5. Fathers Of The Same Son
6. Mind Rapists
7. Deadly Memories
8. You Used To Like
9. Times Of Waste
10. Terminus
Rok wydania: 2011
Wydawca: SG Records
W ubiegłym sezonie kapitalną kampanię promocyjną swojemu miastu zrobili
piłkarze Sportingu Braga, awansując aż do finału rozgrywek piłkarskiej
Ligi Europejskiej. Czy to portugalskie miasto będzie również wkrótce
kojarzone w Europie z zespołem Haven Denied? Po wysłuchaniu „Illusions” –
trzeciej płyty w dyskografii kapeli – śmiem wątpić.
Haven Denied zaczynał przygodę z graniem 11 lat temu i od formacji z
takim stażem wypadałoby już oczekiwać zdefiniowanego stylu. Tymczasem
Portugalczycy wciąż zdają się szukać po omacku. Pierwsza płyta –
klawisze, męsko – damskie partie wokalne. Potem – zwrot w stronę
klasyczne heavy podszytego thrashem. Te dwa gatunku słychać też na
„Illusions”, ale panom zebrało się jeszcze na czerpanie z metal core’a
na przykład…
Ten misz masz byłby jeszcze do przełknięcie, bo parę obiecujących
kompozycji udało się sklecić, gdyby nie realizacja dźwięku. A ta
niestety boleśnie daje po uszach, za co solidna bura należy się
odpowiedzialnemu za produkcję perkusiście kapeli. Rozumiem: może budżet
był niewielki i panowie nie nagrywali w Abbey Road, ale znam studio w
Olkuszu, gdzie do niedawna w dwóch ciasnych pokoikach powstawały
mocarnie brzmiące płyty. A tu mamy irytującą, tekturową perkusję,
bzyczące gitary i wokalistę, który ma rozstrzał interpretacji „od Sasa
do lasa”. Basista chyba nie był obecny w studiu, albo mu gałki ściszyli
jak nagrywał, bo gitary basowej tyle na „Illusions” co na „And Justice
For All” Metalliki…
Dwie kompozycje nie pozwalają mi skreślić tego krążka: pierwsza nazywa
się „Of Illusions We Will Die” – naprawdę przyzwoite granie, ze zmianami
tempa i klimatu. Druga – ballada „Deadly Memories”. Dobra: finałowa,
instrumentalna miniaturka „Terminus” też jest w porządku. Pozostałe
raczej rzadko wznoszą się poza przeciętność, ale… chętnie posłuchałbym
ich zmiksowanych na nowo. Może wówczas zmieniłbym zdanie.
Jeśli chodzi o portugalski metal, Moonspell może spać spokojnie. Fotela lidera Haven Denied tą płytą mu nie odbierze…
4/10
Robert Dłucik