01. Monster (the race) (5:17)
02. From Adam To Atom (5:41)
03. Perfectablism (4:57)
04. Immaculate Eyes (6:04)
05. Like Anybody Hellse (6:17)
06. The Perfect Lens (6:53)
07. Relief Data Incomplete (5:42)
08. Jaywalker (5:55)
09. Reflection (4:23)
10. There Be Dragons (3:39)
Rok wydania: 2006
Wydawca: Lion Music
The Gathering, Fountain of Tears, Nightwish, Aghora, Arch Enemy
(najbardziej kojący głosik ;)) – to wszystko bandy, których wspólną
cechą jest to, że za mikrofonem stoi kobieta. Wymienione przeze mnie
formacje poruszają się w nieco odmiennych stylach i wydaje mi się, że
ich muzyka jest oryginalna i godna uwagi. Poza nimi jest szereg innych
kapel, które mniej lub bardziej kopiują te powyższe i starają się
zaistnieć na rynku muzycznym, korzystając ze sprawdzonych już wcześniej
patentów.
Jak jest w przypadku francuskiego HAUTEVILLE?? Odnoszę wrażenie, iż tą
grupę można bez wahania zaliczyć do tej pierwszej grupy. Zespół działa
na rynku nieco ponad dziesięć lat, i zaczynał jako sekstet. „Relief Data
Incomplete” to trzecie wydawnictwo zespołu, a zarazem pierwszy album z
wokalistką Lydie Gosselin, która zastąpiła Cyrila Grimauda. Nie dane mi
było usłyszeć wcześniejszych dokonań zespołu, ale to co usłyszałem na
tej płycie zainteresowało mnie dość poważnie. Wydaje mi się również, że
wraz z nowym głosem zespół ma duże szanse wypłynąć na szersze wody…
„Relief Data Incomplete” zawiera dziesięć utworów, które najtrafniej
można określić mianem rockowego grania, ale w sumie nie do końca, gdyż
jest tu szereg elementów, charakterystycznych dla innych, lżejszych
gatunków muzycznych. Z pewnością nie ma tu elementów stricte metalowych,
to zupełnie inna bajka i fanom grania pt. „jazda” raczej ta płyta nie
przypadnie do gustu, choć nigdy nic nie wiadomo. Lydie – wokalistka
zespołu, śpiewa w sposób, który niejednokrotnie wywołał u mnie
skojarzenia z Tori Amos, czy nawet Madonną (dziwne ale możliwe). Jej
głos w połączeniu z raczej delikatną muzyką, sprawia wrażenie lekkości i
świeżości. Człowiek nie czuje się ani zmęczony, ani przytłoczony ścianą
dźwięków, której tu zresztą nie ma. Wszystko płynie jakoś naturalnie,
co tworzy swego rodzaju przestrzeń.
Zespół umiejętnie przemyca do swojej muzyki nowinki techniczne (co ma
odzwierciedlenie w brzmieniu i zastosowaniu elektroniki), nie tracąc
przy tym dobrego smaku i wyczucia. Wszystko dobrane jest w należytych
proporcjach.
Poza tym Hauteville nie zapomnieli o melodiach, których na tym
wydawnictwie jest wiele i praktycznie każdy utwór posiada ciekawy,
charakterystyczny refren jak choćby „Immaculte Eyes”, czy „From Adam To
Atom”. W głównej mierze jest to zasługa Lydie, której głos brzmi bardzo
naturalnie. Słychać, że panuje ona nad nim i czyni z niego naprawdę
dobry użytek.
Ciekawie prezentują się na tym wydawnictwie solowe partie gitarowe,
które są przemyślane, melodyjne i wyważone. Gitarzysta nie próbuje na
siłę udowadniać swoich umiejętności, wykonując akrobację w każdym
możliwym momencie, co często zdarza się na albumach gdzie grają tzw.
wymiatacze. Tutaj nie ma miejsca na indywidualne popisy i jest to
doskonały przykład zespołu z krwi i kości, gdzie każdy z osobna pracuje
na konto całej formacji.
„Relief Data Incomplete” w ostatnim czasie dość często mi towarzyszy i
coś mi się wydaje, że dołączy on do grona tych albumów, które co jakiś
czas ponownie goszczą w moim odtwarzaczu. Ten album ma w sobie to coś,
co przyciąga i zaciekawia.. Muzyka Hauteville powinna przypaść do gustu
tym, którzy mają ochotę na zapuszczenie się w trochę inne, spokojniejsze
rejony muzyczne. Gorąco polecam…
9/10
Marcin Magiera