1. Wpuść mnie
2. Ciepło / zimno
3. Bez znieczulenia
4. Nie będziem płakać (gościnnie: Marcelina)
5. Biegnę prosto w ogień
6. Most na Krzywej
7. Niezapowiedziana
8. Na ślinę
9. Do krwi
10. Poznański
11. Wszystko co złe
12. Nic nie zmieniać
Rok wydania: 2012
Wydawca: Mystic Production
http://happysad.art.pl/
Czy album nagrywany przy kolosalnie niskich temperaturach, nada się na
pochmurne dni i długie wieczory jako zamiennik ciepłej herbaty? Tytuł
daje połowiczną nadzieję. Oto „Ciepło/Zimno”zespołu happysad.
Przyglądam się ich karierze w zasadzie od momentu wydania debiutu. Mało
tego, przy ich utworach dane mi było bawić się na dyskotece szkolnej.
Nowy, piąty już w ich dyskografii krążek „Ciepło/Zimno” to zbiór
dwunastu kompozycji w mniejszym lub większym stopniu powiązanych z
wcześniejszymi dokonaniami.
Muzycy z albumu na album rozwijali się, nie zatracając przy tym swojego
stylu. Pod względem tekstów ta odsłona sprawiać może wrażenie nieco
cięższej od wcześniejszych. W większości poruszają one tematykę miłości i
to od tej gorszej strony. O ile „Wszystko Jedno” było dość lekkie a
wszystkie płyty w sposób umiejętny łączyły lekkość z powagą o tyle
„Ciepło/ Zimno” to moim zdaniem najcięższa płyta zespołu i niekoniecznie
mam tutaj na myśli muzykę. Zdarzają się oczywiście utwory weselsze i
to takie naprawdę wpadające w ucho. Nie jesteśmy bowiem skazani tylko i
wyłącznie na spokojne, melancholijne kompozycje – to na pewno plus.
Pierwszy utwór i zarazem singiel to „Wpuść Mnie”. Jeśli przyjmiemy, że
singiel zwykle jest tym najbardziej przystępnym i mającym w sposób
przekrojowy zaprezentować album, to „Wpuść Mnie” mieści się w ramach
tego schematu. Z jednej strony Miłość, z drugiej słowa- wpuść mnie-
wykrzyczane w rozpaczy.
Następnie tytułowe „Ciepło/Zimno”, całkiem fajny utwór, jeden z
lepszych moim zdaniem i nie tak ciężki, a zgrabny tekst sprawia, że to
piosenka idealna na kolejny singiel. Drzemie w nim energia happysad z
„Mów mi Dobrze”. Lżejszy jest również „Bez Znieczulenia” pełny typowych
dla happysad metafor. Troszkę przypomina tekstowo Hey.
Kolejną godną polecenia kompozycją jest ”Nie Będziem Płakać” z kobiecym
wokalem, za który odpowiada niejaka Marcelina (wokalnie bliska jest
Brodce a momentami nawet Nosowskiej). „Biegnę Prosto W Ogień” to z kolei
słodko kwaśne odniesienie do miłości. „Most Na Krzywej” to jeden z
weselszych utworów z ukulele w tle. Choć jak odczytuję mówi o
samobójstwie, to wszystko podane jest w przyjemnej atmosferze.
„Niezapowiedziana” z kolei nieco przypomina „W piwnicy U Dziadka” z
wcześniejszego albumu. Jest to utwór dość stonowany choć w refrenie
rozwija się i usłyszeć możemy nawet trąbkę. W „Na Ślinę” spotkamy motyw
typowy dla tekstów happysad – główny bohater, który jest zakochany a
zawsze gdzieś w ostatnim rzędzie, ledwo widoczny dla dziewczyny do
której wzdycha. To taka wariacja „Długiej Drogi W Dół”. Nieco smutne
rozliczenie z miłością z lekkim rockowym zacięciem. „Wszystko Co Złe”
nie przejmuj się, wszystko co złe jak i każdy dzień ma swój koniec – oto
filozofia zespołu. Po szybszym numerze pora na naprawdę ciężki „Do
Krwi”. Przypadnie do gustu tym, którzy mają się gorzej. Od dna odbije
nas jednak „Poznański” najkrótszy na płycie z nutką elektroniki, dającą
ciekawy efekt.
Album jak to zwykle bywa w ich przypadku to przeplatające się ze sobą
utwory smutne i wesołe, tudzież dość ironiczne. Miłość pojawia się tu
bardzo często choć zwykle jest niespełniona a wszystko okraszone głosem
dość charyzmatycznego Kuby Kawalca. Myślę, ze fani happysad będą
zadowoleni, a cała reszta sięgając po najnowszy być może przekona się do
grupy. Jeśli ktoś szuka wesołych kompozycji na chłodne dni na pewno je
odnajdzie, a jeśli woli coś wolniejszego i smutniejszego to i takich
kompozycji tu pod dostatkiem.
8/10
Monika Matura