1. As Above, So Below
2. Hearthfire
3. Elysium
4. Our Dark Design
5. Kouta
6. From Iron Shores
7. One Hundred Years
8. Forty One Breaths
9. Ennen
Rok wydania: 2017
Wydawca: Lifeforce Records
http://www.hanging-garden.net/
HANGING GARDEN to kolejny reprezentant atmosferycznych form metalowego
rzemiosła i to w skandynawskim wydaniu. Grupa dokładnie pochodzi z
Finlandii, skąd jak wiadomo pochodzi całkiem spora rzesza zespołów
obracających się właśnie w tego typu nastrojowości. W takim oto klimacie
utrzymany jest także najnowszy krążek podopiecznych Lifeforce Records.
„I Am Become” to nieco ponad 40 minut muzyki z pogranicza
atmosferycznego death/doom metalu o melancholijno – jesiennym
namaszczeniu. Już sama okładka, jej „senne zawieszenie” oraz ponurość
instynktownie akcentują to, co niesie ze sobą zawartość muzyczna. W
podobnym tonie utrzymana jest szata graficzna wnętrza wkładki. Obrobione
fotografie ściśle nawiązują do człowieka, jego istnienia,
przemijania… chociaż interpretacja może być zgoła inna.
Jeżeli chodzi o dźwięki, są one przesiąknięte melancholią, silnymi
emocjami, nostalgią i szarością. Panuje w tym pewne rozmycie, płynność
przejść i pozornie przyjazna atmosfera. Zespół naturalnie łączy dwa
bieguny nastrojowości. Z jednej strony śmiało i nieskrępowanie stosuje
„deathmetalowe” receptury (w ewidentnie klimatycznej naturze), co może
budzić skojarzenia wobec AMORPHIS, PARADISE LOST czy też młodszego
NAILED TO OBSCURITY (szczególnie w sferze wokalnej). Z drugiej swobodnie
pozwala sobie na łagodniejsze zagrania, momenty gdzie panuje swoiste
wyciszenie, delikatność i zwiewność. Tutaj można poczuć pewne
odniesienia wobec późniejszej KATATONII, niekiedy SÓLSTAFIR. Duże
znaczenie odgrywa drugi plan tj. nienatrętne klawiszowe tła,
przestrzenno – melodyjne gitary, którym nierzadko wtórują wokalne
zdobniki o delikatnym obliczu. Daje to ciekawy efekt szczególnie, że w
kwestiach wokalnych także panuje pewien dualizm. Oprócz drapieżnych
growli (w kilku utworach gościnnie zaśpiewał wokalista AMORPHIS, Tomi
Joutsen), nie brakuje czystego śpiewania, co nie tylko wpływa pozytywnie
na ogólną różnorodność, ale dodatkowo równoważy rozpierzchłą atmosferę.
Ciekawostkę stanowią pojawiające się tu i ówdzie teksty w języku
fińskim (o ile się nie mylę) – co istotne ich obecność w żaden sposób
nie burzy ogólnego porządku, stapiają się one z całością w przyjazny,
ciepły sposób.
Na „I Am Become” nie ma miejsca na instrumentalne popisy, muzyczne
fajerwerki – zespół bazuje przede wszystkim na kreacji zbitego, gęstego
(klimatycznie) monolitu, bez zbytnich skłonności do pośpiechu. Ponadto
utworom nie brakuje melodii, choć ich charakter, w tym depresyjne
ubarwienie, stoi w opozycji względem przesadnej chwytliwości. Przez to
muzyka sprzyja przemyśleniom, kontemplacji, kiedy to wieczory są dłuższe
i człowiek woli się zamknąć w czterech ścianach.
Myślę, że zwolennicy metalowej melancholii rozsmakują się w „I Am
Become”. HANGING GARDEN stworzył materiał nie tylko udany i godny uwagi,
ale przede wszystkim wrażliwy, uczuciowy. Nie jest to co prawda rzecz
przełomowa, specjalnie oryginalna. Słuchając tej płyty można odnieść
wrażenie, że to wszystko już było, ale ta kolejna karnacja ma w sobie
coś ujmującego, coś co zachęca do kolejnych odsłuchów – tak przynajmniej
było w moim przypadku.
7,5/10
Marcin Magiera