GUNS N’ROSES – 1991 – Use Your Illusion I / II

GNR - Use Your Illusion

Use Your Illusion I

1. Right Next Door To Hell
2. Dust N’ Bones
3. Live And Let Die
4. Don’t Cry (Original)
5. Perfect Crime
6. You Ain’t The First
7. Bad Obsession
8. Back Off Bitch
9. Double Talkin’ Jive
10. November Rain
11. The Garden
12. Garden Of Eden
13. Don’t Damn Me
14. Bad Apples
15. Dead Horse
16. Coma

Use Your Illusion II

1. Civil War
2. 14 Years
3. Yesterdays
4. Knockin’ On Heaven’s Door
5. Get In The Ring
6. Shotgun Blues
7. Breakdown
8. Pretty Tied Up (The Perils Of Rock N’ Roll Decadence)
9. Locomotive
10. So Fine
11. Estranged
12. You Could Be Mine
13. Don’t Cry
14. My World

Rok wydania: 1991
Wydawca: Geffen Records


Powrót do przeszłości …

Pewnie każdy zada sobie pytanie co mnie natchnęło by napisać o Guns N’ Roses ? Jak ciężki musiał być to przedmiot co mnie w łeb walnął, że akurat „Use Your Illusion” mi wpadło do głowy?
W radiu ostatnio usłyszałem „Don’t Cry”… więc może dlatego? a może zwyczajnie wakacyjny klimat się udziela … nieważne. W każdym razie odkopując tego dinozaura mam nadzieje odświeżyć kilka wspomnień. No i ogarnę tu obie części razem.
Nigdy nie byłem wielkim fanem GN’R. Biorąc też pod uwagę moją ówczesną (1991r.) miłość i oddanie najcięższym odmianom metalu, wieść że wychodzi „Use Your Illusion” nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Spłynęła po mnie jak po przysłowiowej kaczce. Z czasem zaczęło mnie nawet irytować
pojawienie się tej płyty na rynku, bo dzięki temu namnożyło się mnóstwo sezonowych pseudo metali z plakietkami Gunsów i np. Metallicy ( byli na topie ze swym Czarnym albumem ) znając zaledwie to co zaserwowało im MTV. No i jak można jakieś Spluwy koło wielkiej Metallicy wpinać ?!!! Cóż … Przynajmniej miało się z kogo pośmiać.
„Use Your Illusion” zacząłem (chcąc nie chcąc) poznawać … etapami. Pierwszym był ten, nazwijmy go – najbardziej ograny. Czyli wszycho to, co serwowało wspomniane eMTiVi i radyjko. I tu wspomnę o pościelówce „Don’t Cry”. Przebogatym wizualnie i jak że dla mnie za dłuuuuuugim „November Rain”. No i ogranym do granic wytrzymałości „Knockin’ on Heaven’s Door” z repertuaru Boba Dylana. Nie twierdzę, że to kiepskie kawałki ale co za dużo to nawet … Etap drugi okazał się jednak bardziej odkrywczy. Nazwę go umownie – imprezowy. A to tylko dla tego, bo jakoś na każdej balandze zawsze ktoś tę płytę miał ( właściwie kasetę ) i zdarzało się, że przeleciała cała.
GN’R pod piwo i fajkę okazali się całkiem przyswajalni tym bardziej, że prawie do każdego kawałka moja stopa sama sobie tupać zaczynała. „Dust N’ Bones” to chyba pierwszy numer, który mi się spodobał i jak dla mnie nr 1 cz.1.
Później jeszcze „Bad Obsession”, „Back Off Bitch” i długo by można.
Wyróżnić muszę „Civil War” czy „14 Years” z jak że „saloon-owym” fortepianem. I jeden
z najjaśniejszych punktów cz.2 „You Could Be Mine” … czad. No i klimacik „You ain’t the First” z bujającymi się głowami zalanymi piwem czy winkiem „wysoko gatunkowym” i okopconymi Klubowymi fajkami. Fajnie było …
Dziewczyny też fajne były … Prawie jak GN’R, prawie … hehehe … Etap trzeci – teraźniejszy – to naprawdę powrót do przeszłości słuchając tej płyty.
Nie miałem „Use Your Illusion” w odtwarzaczu od blisko 10 lat (!!! ) Słuchając go teraz wiem, że to kawał soczystego rock 'n rollowego mięcha. Z takim prowiantem można się wybrać w długą drogę, np. samochodem w poszukiwaniu starych dobrych biwakowo – relaksacyjnych klimatów. Tych
Klimatów, gdy życie było jeszcze o wiele prostsze.
Wiem, że nie wspomniałem tu o nikim ze składu G’NR, bo niby po co? Slash (najbardziej nieodgadniona twarz, hehehe ), jest doskonałym gitarzystą to każdy wie. A o panu A. Rose
wspominać nie będę, bo go zwyczajnie nie lubię.
Może z tej recenzji wyszło bardziej opowiadanie, może … ale płyta wzbudza emocje i na pewno Wam też z czymś dobrym się kojarzy.

Ocena 8/10
Odkurzone wspomnienia – Bezcenne

Dżuman

Dodaj komentarz