GRZEGORZ KUPCZYK – 2021 – 40 lat na scenie

Kupczyk_40 lat_okladka

CD1
1.Headless Cross (AION)
2.Feel My X (PANZER X)
3.Paint It Black (PANZER X)
4.Requiem (ESQARIAL)
5.Sleepng In The Flame (ESQARIAL)
6.Child In Time (KRUK)
7.Jest taki samotny dom (KRUK)
8.July Morning (KRUK)
9.The Gypsy (KRUK)
10.Iluzjoniści fałszu (CETI)
11.For Those Who Aren’t Here (CETI)
12.Ghost Of The Universe (CETI)

CD2
1.W dolinie światła (CETI)
2.Second Sin (CETI)
3.Livin’ On A Prayer (GRZEGORZ KUPCZYK)
4.Candles And Rain (NON IRON)
5.My City Will Die Soon (NON IRON)
6.Drawn Soldiers (NON IRON)
7.Armia (TURBO)
8.Toczy się po linie (TURBO)
9.Wybacz wszystkim wrogom (TURBO)
10.Dorosłe dzieci (TURBO)
11.Przemijanie (KREDYT)

Rok wydania: 2021
Wydawca: Metal Mind


Jubileuszowe wydawnictwo GRZEGORZA KUPCZYKA wyobrażałem sobie zgoła inaczej. Dla mnie, jako fana idealnym byłby koncert – benefis, z przebogatą setlistą z kariery artysty. Podwójny album kompilacyjny, który otrzymujemy, ucieszył mnie jednak podwójnie. Nie dość że jego forma to faktycznie coś wartego wydawnictwa jubileuszowego (kapitalna okładka, podwójny digipack, booklet z fajnymi zdjęciami – tu mały niedosyt ilościowy, nie obraziłbym się, na opasłe tomiszcze w tej kwestii), to raduje również a może nawet zaskakuje dobór repertuaru. Bo faktycznie mamy do czynienia z przekrojowym zarówno czasowo, jak i gatunkowo doborem utworów. Gro z nich pochodzi z rarytasowych, wyprzedanych już wydawnictw, część to występy gościnne, wszystkie jednak ukazują doskonale zarówno warsztat Grzegorza Kupczyka, jak i palety emocji, które przekazuje swoim głosem.

Na dwóch dyskach pojawiły się (w zagadkowej dla mnie kolejności) utwory Turbo, Ceti, Non-Iron, ale i kawałki które wokalista zaśpiewał z Krukiem, Esquarial, czy Panzer X. Całość otwiera jednak utwór który sprawił mi chyba najwięcej radości, bowiem „Headless Cross” wykonany był wraz AION brawurowo, a przyznam, że nie miałem go w swoich zbiorach. A to nie jedyny spektakularnie wykonany cover na tym wydawnictwie. Sam nie wiem, czy to dobrze, że utwory posegregowano grupami i kawałki zagrane z jedną formacją są obok siebie. Dobrze się tego słucha więc może przyklasnę formule, choć kilka utworów w hardrockowej stylistyce potrafi uśpić czujność przed późniejszym mocnym uderzeniem. Zapewne dobór repertuaru na takie wydawnictwo nie był rzeczą łatwą i wielu z nas widziałoby wśród tych utworów jakiś ze swoich ulubionych kawałków Turbo czy Ceti… Może i zabrakło jakiejś perełki, ale to co fani otrzymują jako prezent urodzinowy, na artystycznej drodze Grzegorza Kupczyka nie miało być typowym albumem „best of”. I suma summarum, ja jestem zadowolony.

„40 lat na scenie” – brzmi dumnie i pompatycznie. Ale to jednocześnie czas, który wielu fanom przyniósł wiele radości, wzruszeń czy motywacji. To wydawnictwo nie tylko wypada, ale i warto mieć w swoich zbiorach. Choćby dlatego by powrócić czasem do kilku perełek.
Mam gdzieś album na 20-lecie działalności Grzegorza Kupczyka, życzę zatem sobie i panu Grzegorzowi, abyśmy spotykali się dalej pod sceną, a za dwadzieścia lat otrzymali kolejny rozdział tej wspaniałej audiografii.

Piotr Spyra

Dodaj komentarz