1. The Musical Box (10:24)
2. For Absent Friends (1:44)
3. The Return Of The Giant Hogweed (8:10)
4. Seven Stones (5:10)
5. Harold The Barrel (2:55)
6. Harlequin (2:52)
7. The Fountain Of Salmacis (7:54)
Rok wydania: 1971
Wydawca: Charisma
„Nursery Cryme” to dla mnie osobiście jeden z najlepszych albumów
Genesis. To również (w pewnym sensie) bardzo przełomowa płyta, gdyż w
składzie grupy pojawił się niejaki Phil Collins.
Co tu się rozwodzić. Zapewne większość fanów zespołu krążek doskonale
zna. Na albumie, który zespół wydał w 1971 roku znalazło się siedem
kompozycji z genialnym „The Musical Box” na czele. Właśnie ta kompozycja
stanowi swego rodzaju perełkę tego wydawnictwa (choć i pewnie całej
dyskografii zespołu). Wielowątkowy, trwający ponad dziesięć minut utwór
to popis muzyków. Niesamowicie budowana atmosfera, od delikatnej i
nastrojowej, poprzez mocny, rockowy instrumentalny fragment, kolejne
zwolnienie i patetyczne zakończenie, które muszą na słuchaczu robić
wrażenie. Ciekawostką jest fakt, że po raz pierwszy (ale jak wiemy nie
ostatni) swoich możliwości głosowych spróbował nowy nabytek zespołu,
wspominany już Phil Collins. Gdybym miał wskazać swoich kolejnych
faworytów tego wydawnictwa, to będzie to rozpoczynający się
intrygującymi gitarami „The Return Of The Giant Hogweed”, w którym to w
sposób niezwykle mocny i zadziorny zaśpiewał Peter Gabriel z
niesamowitym, nieco „chorym” klimatem potęgowanym pracą instrumentów
klawiszowych i pojawiającymi się partiami fletu. W podniosłym i
patetycznym „Seven Stones” wrażenie robi chwilami niemal histeryczny
śpiew wokalisty. Znów pojawia się klimat, który wywołuje ciarki na
plecach słuchacza! Album zamyka „The Fountain Of Salmacis”, utrzymane w
spokojnym i nastrojowym klimacie. Zespół bawi się dźwiękami a nad
wszystkim unosi się quasi teatralny duch.
Jeżeli wśród Was są osoby, które jeszcze nie zapoznały się z tym
albumem, to szczerze polecam! Prog rock na najwyższym poziomie, zabawa
dźwiękami i klimatem, niesamowita muzyczna podróż po świecie stworzonym
przez Petera Gabriela i jego kolegów…
10/10
Piotr Michalski