1. Avalon
2. Hellbent
3. Pale Rider
4. Born To Fly
5. Master Of Confusion
6. Empire Of The Undead
7. Time For Deliverance
8. Demonseed
9. Seven
10. I Will Return
11. Built A World (exclusive European Bonus Track)
Rok wydania: 2014
Wydawca: Ear
http://www.gammaray.org/
Okładka może i nie porywa, ale to w końcu Gamma Ray, jeden z
najważniejszych zespołów niemieckiej (ale i europejskiej) sceny
heavy/power metalowej, tak więc po nową płytę formacji trzeba sięgnąć
choćby po to aby przekonać się w jakiej są formie.
Muszę przyznać, że ostatnie dokonania zespołu nie do końca mnie
satysfakcjonowały. W zasadzie ostatnim studyjnym krążkiem, który
słuchałem z prawdziwą przyjemnością była płyta ”Somewhere Out In Space” a
więc jakby nie patrzeć album z roku 1997! Okazuje się jednak, że wraz z
nowym wydawnictwem zespół znów zawładnął moim odtwarzaczem! Na „Empire
Of The Undead” znalazło się wszystko to co w twórczości zespołu
najlepsze! Są więc epickie hymny („Avalon”, który można śmiało nazywać
utworem na miarę “Rebellion in Dreamland” z “Land of the Free”), są
szybkie i motoryczne uderzenia („Hellbent”, „Pale Rider”) jak i ballada
„Time For Deliverance”. Sporo tu melodii i wpadających w ucho refrenów.
„Born To Fly” czy „Master Of Confusion” to samograje, które spodobają
się fanom lubującym się w krążkach zespołu powstałych w latach 90-ych.
Dla odmiany w „Empire Of The Undead” czy “I Will Return” czuć ducha
starego, dobrego Helloween. Ostatni z wymienionych rozpoczyna się wręcz
jak wariacja na temat “March of Time” Helloween z „Keeper of the Seven
Keys part. II”.
„Empire Of The Undead” to kawał solidnego grania. Kai Hansen i spółka
nagrali nadspodziewanie dobry album . Są melodie, jest metalowa energia
jest w końcu charakterystyczny głos Hansena, z którym mijający czas
obchodzi się wyjątkowo łaskawie!
8,5/10
Piotr Michalski