CD – Live at Whitchurch album – Friday 18 July 1992
1. Intro – Carmina Burana 01:34
2. N.I.W 02:34
3. Chamber of Horrors 05:17
4. Dentist Song 04:19
5. Face to the Sun 09:05
6. Exorcising Demons 10:05
7. Legacy 04:08
8. The Automaton 04:40
9. Room 801 08:26
10. Richelieu’s Prayer 08:28
11. Lady Messiah 12:16
12. One for the Record 05:12
DVD – Whitchurch Musicians Convention – 16 July 1993
Track List:
1. Intro – Carmina Burana
2. Sleepers
3. Chamber of Horrors
4. Lady Messiah
5. Before, After & Beyond
6. Dentist Song
7. Ghost of Durtal
8. The Automaton
9. The Chase
10. Learning Curve
11. Richelieu’s Prayer
12. Sylvia
13. Room 801.
Rok wydania: 2011
Wydawca: Oskar
http://www.galahadonline.com
Sukcesu na miarę swojego talentu nigdy nie odnieśli. Od lat pozostają w
cieniu gwiazd szeroko pojętego progresywnego rocka. Jednego jednak nie
można im odmówić – kultowości! O tak, Galahad, bo o nich mowa, z czystym
sumieniem można nazwać zespołem kultowym. Przez lata funkcjonowania na
rynku zespół dorobił się może i niezbyt licznej ale wiernej grupy fanów
dla których nagrywa coraz lepsze albumy!
W tym roku, w oczekiwaniu na kolejny krążek studyjny, otrzymaliśmy
wielce intrygujące wydawnictwo „Whitchurch 92/93: Live Archives, Vol.
2”. Dwupłytowy digipack, który ujrzał światło dzienne dzięki mistrzom
wyszukiwania „perełek” z przeszłości” firmie Oskar jest, bez odrobiny
cienia wątpliwości, musem dla każdego fana zespołu! Znalazły się tu dwa
koncerty zespołu z lat 92/93 i choć jakość nie powala (jak czytamy w
zapowiedzi wydawcy Nagrań dokonano na analogowych taśmach audio i
video, jednak postęp elektroniki w naszych czasach pozwolił tak
przygotować te materiały, aby jakość była dla Was satysfakcjonująca.
to słucha i ogląda się to świetnie (płyta pierwsza to materiał audio,
druga to DVD). Każdy szanujący się fan zespołu powinien zobaczyć grupę w
akcji te dwadzieścia lat temu. DVD stanowi wspaniałe uzupełnienie do
dopieszczonego materiału „Resonance – Live in Poland”. Mamy tu do
czynienia z zespołem, który jest dopiero na początku swojej drogi. W
czasach gdy jeszcze nie było o mowy o romansie z elektroniką, na którą
przyszedł czas na późniejszych wydawnictwach. Tu królują dźwięki
neoprogresywnę i niepowtarzalny klimat pierwszych wydawnictw zespołu
(nie ujmując nic tym późniejszym:) )
Już jestem ciekaw co tam jeszcze mają do ujawnienia panowie z Galahad.
Jak znam Witka Andree, właściciela Oskar, jeżeli tylko jakiś materiał z
przeszłości będzie się nadawał do wydania to pewnie wcześniej czy
później do rąk fanów trafi kolejny rarytas! A tymczasem odpalę sobie
srebrne DVD i popatrzę jak Stuart Nicholson macha piórami (tak, tak
długimi włosami) – i to kolejna znacząca różnica w porównaniu do
wspominanego „Resonance”:-)
Piotr Michalski