1. This Ain’t Another Feast for Crows
2. Heaven’s Dark Harbinger
3. The Constellation Thirst
4. To Rest in Arms of Perfection
5. Incest of the Wretched
6. Primal
7. Opus XIII
8. Hourglass
9. I, the Firebreather
10. Weakness of the Flesh
Rok wydania: 2016
Wydawca: Metal Scrap Records
https://www.facebook.com/fromtheshores/
From The Shores – włoski zespół, który działa dość długo, powstał bowiem w 2008 roku, ale bez szczególnych sukcesów wydawniczych. Pomimo wydanej w 2008 roku ep-ki i trzy lata później singla, dopiero w 2016 roku ukazał się pełny i nagrany wówczas w pięcioosobowym składzie debiutancki album zatytułowany „Of Apathy”. Zdobi go rewelacyjna „komiksowa” okładka autorstwa Timura Khabirova, utrzymana w tonacjach zimnych błękitów, pasująca swą stylistyką równie dobrze do grindowych kapel. Obecnie, zgodnie z tym co podaje sam zespół, From The Shores to cztery osoby: Luke (wokal), Theo (bas/wokal), Leo (gitara) i Nicolò (perkusja).
Ekipa z północnej Italii przyznaje się do inspiracji między innymi The Black Dahlia Murder, Emperor, czy At The Gates, co wyraźnie słychać w ich twórczości. „Of Apathy” to niespełna 40 minut konkretnej i ostrej muzyki, na którą przypada 10 niezwykle dynamicznych i pełnych energii kompozycji. Utrzymane są w konwencji melodyjnego death metalu na skandynawską modłę i swymi dźwiękami przywołują na myśl chociażby „Slaughter of the Soul”. Mimo, iż na płycie melodii jest sporo, próżno tu szukać ckliwych klimatów czy rzewnego wokalu ocierającego się o melancholijny gorwl.
Album startuje krótkim, instrumentalnym „This Ain’t Another Feast for Crows” i daje tym samym całkiem pikantny przedsmak tego, co czeka słuchacza na „Of Apathy”. Nie zwalniając tempa płynnie przechodzi w „Heaven’s Dark Harbinger”, gdzie do głosu dochodzi już Luca Cassone, dając popis swych całkiem sporych umiejętności. Tak naprawdę, to w dalszej części płyty, poza drobnymi wyjątkami, nie należy się spodziewać już nic nad to, co zespół serwuje w pierwszych kompozycjach. Cały czas jest zadziornie i szybko, a każdym z utworów zespół bezpardonowo prze do przodu z siłą huraganu, ściśle trzymając się obranego kierunku i zachowawczo unikając przy tym drastycznych zmian stylistyki czy eksperymentów z innymi gatunkami muzyki. Aranżacje są gęste od riffów i perkusyjnej kanonady w całkiem udanym wydaniu, zaś muzykom i wokaliście talentu i technicznych umiejętności odmówić nie można. Całość materiału jest równa i nic specjalne przed szereg się nie wybija, przez niestety co można odnieść wrażenie, że każdy z utworów jest do siebie bardzo podobny. Jednakże zawsze jest jakiś wyjątek, a w tym przypadku nosi on miano „Opus XIII”. Krótki i zaskakujący to utwór. Zaczyna się bowiem bardzo spokojnie, przyjemną orkiestracją Maurizio Baggio, by stopniowo jak lawina nabrać impetu i po dwóch minutach, w apogeum zniszczenia, nagle zamilknąć, pozostawiając spory niedosyt.
Przyznam szczerze, że jako debiut zespołu, którego wcześniej absolutnie nie znałem, płyta „Of Apathy” bardzo mnie zaskoczyła, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To dobry album, podany w przystępnej formie. Siarką i odorem piekielnym nie śmierdzi, ale ma moc, zaś nazwę „From The Shores” warto zapamiętać, z nadzieją, że w przyszłości stworzą coś ciekawego i przykuwającego uwagę na dłużej.
7/10
Robert Cisło