FREAK KITCHEN – 2009 – Land of The Freaks

FREAK KITCHEN - 2009 - Land of The Freaks

1. God Save the Spleen (4:30)
2. Hip Hip Hoorah (4:40)
3. Teargas Jazz (5:41)
4. Sick? (Death By Hypochondria) (3:59)
5. OK (3:46)
6. Honey, You’re A Nazi (4:21)
7. The Only Way (3:20)
8. Murder Groupie (4:44)
9. The Smell of Time (3:26)
10. One Last Dance (4:09)
11. Do Not Disturb (3:01)
12. Clean It Up (3:45)

Rok wydania: 2009
Wydawca: Thunderstruck


Nazwa zobowiązuje. W rzeczy samej dziwna to kuchnia, ciekawa i zarazem oryginalna, a że lubię eksperymenty zarówno w kuchni jak i w muzyce dlatego ta płyta mnie ruszyła…

Jak to w kuchni bywa wydobywają się z niej często wspaniałe zapachy a przygotowywane dania miewają różnorodne smaki. Tak też muzykę na tej płycie cechuje duża różnorodność. Z jednej strony jest trochę ostro (i tutaj też wszystko się zgadza, ponieważ przepadam zarówno za ostrymi potrawami jak i ostrą muzyką), z drugiej strony jest tutaj nieco słodyczy, chociażby w głosie Mattiasa „IA” Eklundha wokalisty i gitarzysty zespołu, ale to taka delikatna słodycz (pół łyżeczki cukru na filiżankę mocnej kawy) tak jak lubię. Jest tutaj również miejsce na odrobinę orientalizmów: dwie kropelki tabasco w jednym z utworów, dwie kropelki sosu sojowego w innym… Orientalne nuty smakowe jak się okazuje potrafią wzbogacić zarówno przyrządzane potrawy jak i muzykę. Zresztą tak jak i w kuchni tak i w muzyce Freak Kitchen dzieją się rzeczy różne: czasem coś wykipi, czasem pryśnie rozgrzanym tłuszczem, sytuacja potrafi być nieprzewidywalna jak u Franka Zappy. Z tym Zappą to może trochę przesadziłem ale słowo się rzekło. Może jeszcze inne skojarzenia z mistrzami rockowej gastronomii: Faith No More, Ugly Kid Joe, Steve Vai, Planet X. Wydawało by się że to składniki do siebie nie pasujące, a jednak gdy je połączyć wychodzi przepyszne danie. Freak Kitchen to swoista mieszanka heavy-metalu, jazzu a nawet popu. Spotkałem się nawet z taką definicja ich muzyki: „heavy-pop-rock-latin-world-jazz-avant-garde-metal-blues…” W rzeczy samej trudno się z tą definicja nie zgodzić :).

Trzeba dodać, że ekipa skupiona w Freak Kitchen to sprawni muzycy. Tak jak wprawieni w kulinarnej sztuce kucharze potrafią posługiwać się nożem (na przykład podczas krajania cebuli bądź szatkowaniu kapusty) tak muzycy tej kapeli sprawnie posługują się swoim instrumentarium. Aż przyjemnie posłuchać jakie dźwięki wykrawa Mattias za pomocą swojej gitary. Za kuchennymi garami Bjorna Fryklunda również dzieje się dużo ciekawego, wymieniłem dwójkę to muszę wymienić i trzeciego z muzycznych gastronomów: basistę Christera Orteforsa. A skąd pochodzą ci sprawni muzyczni kucharze? Szwedzka kuchnia z okolic Gothenburga, warto się na nią skusić.

Okładka adekwatna do muzyki: jakieś dziwadło (freak) na tle zindustrializowanego krajobrazu. Doskonale oddaje klimat tej bez wątpienia ciekawej muzycznej potrawy.

8,5/10

Marek Toma

Dodaj komentarz