FORD, ROBBEN – 2014 – A Day In Nashville

FORD, ROBBEN - 2014 - A Day In Nashville

1. Green Grass, Rainwater
2. Midnight Comes Too Soon
3. Ain’t Drinking’ Beer No More
4. Top Down Blues
5. Different People
6. Cut You Loose
7. Poor Kelly Blues
8. Thump And Bump
9. Just Another Country Road

Rok wydania: 2014
Wydawca: Provogue
http://www.robbenford.com


Ależ płyta Robbena Forda „A Day In Nashville” emanuje delikatnością, wysublimowaniem. Wprawia w świetny nastrój, niezależnie od aktualnej kondycji słuchającego. Dziewięć nagrań jakie znajdziemy na tym albumie to dawka oldschoolowego bluesa. Z resztą już grafika wydawnictwa dobitnie sugeruje silne nawiązanie do przeszłości. Okładka została zaprojektowana w stylu retro i jeszcze na krążku CD widnieje nadruk imitujący winylowy longplay. Całość trwa niewiele ponad 45 minut więc wszystko się zgadza.

Robben Ford jest muzykiem drugiego planu, tak mogłoby się wydawać, lecz jego osobiste konto zasila kilkanaście solowych projektów i współpraca z takimi postaciami jak Miles Davis, Dizzy Gillespie czy Jimmy Witherspoon. Właśnie muzyce z pogranicza bluesa i jazzu w zasadzie był zawsze wierny nie licząc momentów kiedy jako sideman wspierał glam rockowy Kiss lub folkową Joni Mitchell . Na „A Day In Nashville” gra to co czuje najlepiej, stąd idealna harmonia która staje się zaraźliwa.

Ford jest przede wszystkim gitarzystą ale ten instrument wcale nie zdominował jego najnowszej solowej płyty. Bardzo często w równorzędnej roli głównej występuje puzon obsługiwany przez Barriego Green’a. Po gitarowym początku gdzie dęciak i aksamitny dźwięk organów Hammonda stanowią tło dla „wiosła” Robbena Forda, w knajpianym „ Ain’t Drinking’ Beer No More”, puzon dochodzi odważnie do głosu i interesująco przegaduje się z gitarą. Od tego momentu bardzo dużo ma do powiedzenia także w innych utworach, rozpoczynając od kolejnego na płycie, instrumentalnego „Top Down Blues”. Na albumie znalazły się także dwa covery „Cut You Loose” i „Poor Kelly Blues” z repertuaru odpowiednio: Jamesa Cottona i Big Maceo Merriweathera. W pierwszym z nich śmielej odzywają się cudowne organy Hammonda, w drugim razem z gitarą sprawiają że kompozycja sprzed kilkudziesięciu lat, pierwotnie zaśpiewana przy akompaniamencie fortepianu, zabrzmiała całkiem energetycznie. Jeszcze tylko jeden instrumentalny popis Forda i jego kompanów i całość wieńczy elegancko i z klasą „Just Another Country Road”.

Czas na ostanie zdanie. Niech będzie takie: płyta „A Day In Nashvile” jest zestawem bardzo sympatycznych bluesowych numerów. Dobrym na każdy dzień. (i wyszły zdania dwa).

8/10

Witold Żogała

Dodaj komentarz