FORCE OF PROGRESS – 2017 – Caltulated Risc

FORCE OF PROGRESS - 2017 - Caltulated Risc

1. Ticket
2. Sole Surviver
3. Shapeshifter
4. The Cube
5. Lift Me Up
6. Always
7. Lost In Time
8. Calculated Risk
9. The Man Who Played God

Rok wydania: 2017
Wydawca: Progressive-Promotion
http://www.progressive-promotion.de/


Czterej niemieccy muzyczni weterani, multiinstrumentaliści: Hanspeter Hess (The Healing Road) – klawisze; Chris Grundmann (Cynity) – klawisze, gitara, bas; Dominik Wimmer (Sweety Chicky Jam) –perkusja, gitara, klawisze; Markus Roth (Marquette, Horizontal Ascension) – klawisze, gitara, bas; postanowili połączyć siły i stworzyć progrockowy projekt Force Of Progress. Efektem ich współpracy jest wydany dla wytwórni Progressive Promotion, album „Caltulated Risk”.

Co muzycy mają do zaoferowania w kwestii muzycznej? „Caltulated Risk” to składający się z 9 kompozycji w 100% instrumentalny album, w którym prym wiodą przede wszystkim klawiszowe popisy tych muzycznych, progrockowych wyjadaczy. Gitary oczywiście są tutaj również istotne, ale stanowią jakby dosyć mięsiste w kwestii brzmienia tło, dla klawiszowych dźwiękowych kaskad i wariacji. Jeżeli chodzi o styl w jakim obraca się Force Of Progress, jest to jakby swoisty mariaż mocniejszych prog metalowych dźwięków, z nieco mniejszą dawką bardziej klasycznych, łagodniejszych prog rockowych brzmień, z licznymi wycieczkami w kierunku muzyki fusion.

Duża frajdę w obcowaniu z tym materiałem powinni mięć więc przede wszystkim zwolennicy solowych dokonań Jordana Rudessa, projektów pokroju Liguid Tension Experiment, Planet X, a także takich artystów jak: Alessandro Bertoni (http://www.rockarea.eu/articles.php?article_id=3936), Alex Carpani (http://www.rockarea.eu/articles.php?article_id=3872) czy Tadashi Gotto (http://www.rockarea.eu/articles.php?article_id=550).

Pierwszy kontakt z muzyczną zawartością płyty potrafi nieco zmęczyć, natomiast każde kolejne zapuszczenie się w dosyć gęste muzycznie rejony „Caltulated Risk”, pozwalają odkryć wiele fascynujących dźwięków. Bo czy można przejść obojętnie obok przykładowo tak świetnej kompozycji jak „Shapeshifter”?

7.5/10

Marek Toma

Dodaj komentarz