1. Circle Line (6:04)
2. Square Go (5:31)
3. Miles de Besos (4:22)
4. Zöe 25 (5:19)
5. Arc of the Curve (4:29)
6. Manchmal (5:42)
7. Open Water (5:07)
8. Dark Star (6:48)
9. Where in the World (6:05)
10. Thirtennth Star (5:41)
Rok wydania: 2008
Wydawca: Chocolate Frog Records
http://www.myspace.com/fishofficial
O tej płycie mówiło się już od dawna. Jaka będzie kolejna płyta Fisha?
Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się po niej niczego wielkiego,
zwłaszcza w kontekście tego, że ostatnie dokonania ogromnego Szkota nie
wzbudzały we mnie entuzjazmu.
Pierwszy rzut oka na płytę i okazuje się, że pod nieciekawym tekturowym
etui kryje się przepiękna okładka autorstwa Marka Wilkinsona. Nie wiem
dlaczego na etui trafiła ta przeciętna grafika – to jednak wola artysty,
jak chciał tak ma:-)
„Circe Line” rozpoczynające album wprawiło mnie w dobry nastrój, gdyż
wskazywało, że zapowiada się niezłą płyta. Podobne wrażenie zrobił na
mnie kolejny na płycie „Square Go” z mocnym, niemal metalowym gitarowym
riffem i nieco transowym refrenem. Genialnie wypada „Dark Star”, który
nie tylko, że posiada świetny refren, to ma taki klimat, że włosy dęba
stają na głowie. Jest nieco psychodelicznie, w połowie utworu pojawia
się świetny klawiszowy motyw, prosty a wciągający. Na jego tle słyszymy
wyśmienitą solówkę. Bardzo mocny jest „Manchmal”, który po bardzo
spokojnym, hipnotycznym początku wybucha ogniem w postaci potężnego
gitarowego zagrania. Także w tej zespół serwuje nam bardzo przyjemne w
odbiorze zwolnienie, z akustyczną gitarą w tle.
Osobny temat stanowią utwory spokojne, jest ich na płycie kilka i muszę
przyznać, że wyjątkowo one Fishowi wyszły . Czy to „Miles De Besos”
oraz „Where In the World” z delikatnymi partiami pianina i towarzyszącym
kobiecym głosem czy przepiękna ballada „Zoe 25” to słucha się ich
wyśmienicie i stanowią one równowagę dla tych mocnych, pełnych ognia i
zadziorności fragmentów albumu.
Na koniec zostawiłem sobie utwory „Arc of Curve” oraz tytułowy „13th
Star”. Słuchając tych kompozycji poczułem się tak jakby Fish nigdy nie
opuścił Marillion, a piosenki te pochodzą z nowego albumu tej grupy.
Majstersztyk (zwłaszcza „13th Star”). Każdy powinien koniecznie ich
posłuchać, zwłaszcza osoby, które nie śledziły poczynań Fisha po
opuszczeniu przez niego tego zespołu.
Trzeba przyznać, że Fish rozpoczął ten rok dość mocnym uderzeniem. Nie
jest to może płyta wybitna, ale po ostatnich słabszych albumach artysty
„13th Star” jawi się niczym jasna gwiazda – trzynasta
gwiazda…..polecam….
9/10
Piotr Michalski