1. Choice,
2. Meaning,
3. Spark,
4. Street Light,
5. Searching,
6. Here To Stay
Rok wydania: 2017
Wydanie własne
https://www.facebook.com/FellowsTale/
Już kilkukrotnie na tych łamach pisałem o układach sił w świecie dzisiejszego rocka. Niewątpliwie zarówno artyści poszukujący i eksperymentujący, jak i ci preferujący „formy czyste” mają swoje duże rzesze zwolenników. Trudno ustalić, muzyka której frakcji cieszy się większym zainteresowaniem, ja osobiście zawsze starałem się łączyć oba te obozy. Zespół, który postanowiłem przedstawić tym razem jest solidnym przedstawicielem tej drugiej grupy.
Fellows Tale powstało w październiku 2014 roku w Warszawie. Jego dwoma centralnymi postaciami są charyzmatyczny, obdarzony dość szeroką skalą głosu wokalista Adam Kisiołek oraz wierny szkole Angusa Younga gitarzysta Rafał Czaja. Obecnie wraz z nimi zespół tworzą Daniel Chodnicki, Jan Kossakowski oraz Rafał Laskowski. Na niedawno wydaną epkę grupy Fellows Tale, zatytułowaną „Prime”, składa się 6 zwartych hardrockowych numerów, które powinny usatysfakcjonować każdego miłośnika brzmień spod znaku głębokiej purpury czy prądu przemiennego i prądu stałego. Twórczość kwintetu nie obfituje w żadne mające zaskoczyć słuchacza smaczki, co w tym przypadku jest zaletą. Zdecydowanie najlepszym, najbardziej wyróżniającym się i reprezentatywnym dla grupy utworem jest „Meaning”. Daje równie silnego pozytywnego kopa co wychwalane w ostatnim czasie „Highway Tune” Grety Van Fleet. Ten kawałek miał już wcześniej swoją premierę w wersji demówkowej, nagranej przez poprzedni skład (trzech byłych muzyków Fellows Tale współtworzy obecnie postrockowy zespół Krůk), jednak dopiero w wersji z „Prime” nabrała odpowiednio klarownego brzmienia i rozmachu, których brakowało mu w tamtej odsłonie. Ten kawałek zdecydowanie najlepiej wypada również na koncertach grupy, dotychczas byłem na trzech i na każdym z nich ten utwór zawsze podobał mi się najbardziej. Pozostałe kompozycje, zwłaszcza „Spark” również imponują polotem. Są pozbawione tych sztampowych wad, które często napotykam u dzisiejszych zespołów parających się tego rodzaju muzyką. Nie nużą, nie są powtarzalne.
Z niecierpliwością czekam na kolejne koncerty Fellows Tale no i oczywiście na debiutancki album długogrający.
8/10
Patryk Pawelec