1. Lose Control
2. Hold Me
3. No One Is Around Me
4. Chains
5. Illusion In My Hands
6. Anger
7. Inside The Cage
8. My Noise
Rok Wydania: 2008
Wydawca: Lion Music
Farther Paint – włoska grupa parająca się prog metalem, wydała pod koniec 2008 roku krążek Lose Control nakładem Lion Music.
Jest to album ze wszech miar ciekawy. Po pierwsze instrumentarium jest
aranżowane w bardzo ciekawy sposób. Wiele tu podkładów elektronicznych,
ale tak naprawdę prym wiodą instrumenty współgrające ze sobą w sposób
oszczędny brzmieniowo, powiedziałbym – wręcz surowo. Być może lekkim
nadużyciem byłoby porównywanie Lose Control do debiutu Ark jednak, sam
sposób budowania kompozycji jest analogiczny. A i surowe brzmienie może
nasuwać takież skojarzenia. Pewnych patentów zawartych na nowej płycie
Farther Paint nie powstydziłyby się kwartety jazzowe… Natomiast
pomimo szokujących rozwiązań, rytmicznych łamańców i paradoksalnie
poskładanych patentów, nie zabrakło miejsca na melodie. Wiele w tym
zasługi gitar solowych, ale i głosu wokalistki, który czyni z krążka
rzecz jeszcze bardziej ciekawą!
Kawałki na płycie są tak rozbudowane i zróżnicowane w ramach utworu, że
trudno wskazać na albumie kompozycje wiodące, to że wiele utworów
przechodzi płynnie w kolejny pogłębia to uczucie. Płyty Lose Control
należy słuchać od początku do końca.
Wspomniałem wcześniej o gitarach solowych. Nie sposób jednak pominąć
roli klawiszy, które brylują szczególnie jako jazzujące pianinka, ale i
ściany dźwięków w tle. Na wskroś połamana sekcja rytmiczna dodaje
wszystkiemu dodatkowego uroku. Być może trochę za dużo tu elementów
elektronicznych zwłaszcza, że przy założeniu oszczędnego brzmienia nie
wszystkie efekty prezentują się poprawnie.
Album Włochów nie jest łatwy do ogarnięcia. Nie za pierwszym
przesłuchaniem. Jednak kiedy wgryziemy się w kompozycje, docierają do
nas patenty, które poprzednio mogły umknąć. Lose Control to jeden z tych
albumów, które fascynują najbardziej w czasie pierwszych przesłuchań…
Najśmieszniejsze jest to, że jeśli podczas któregoś przesłuchania
szukałem mankamentów na płycie, wynotowałem coś co poprzednio uznałem za
zaletę. Mamy tu do czynienia z albumem tak złożonym, skomplikowanym i
wielowątkowym, że postrzeganie go bardziej niż zwykle będzie zależało od
preferencji słuchacza… trudno również wskazać grupę której płyta może
przypaść do gustu. Zdecydowanie jednak polecę krążek fascynatom
ambitnego grania…
7,5/10
Piotr Spyra