EXLIBRIS – 2013 – Humagination

Exlibris - 2013 - Humagination

1. Follow The Light
2. Hellphoria
3. Astral Geometry
4. Of Fire & Thunder
5. Elemental
6. Left Behind
7. Dreamcraft
8. Another Day
9. Illumina
10, The Arrival
11. All Guts, No Glory
12. The Curtain Falls

Rok wydania: 2013
Wydawca: Metal Mind Productions
http://www.exlibrisband.com


Spore było moje zdziwienie, kiedy po raz pierwszy usłyszałem „Humagination”, drugi album stołecznego Exlibris. Można to nawet uznać za coś w rodzaju szoku, a to dlatego, że muzyka Warszawiaków bardzo, ale to bardzo odstaje od tego co gra się w Polsce. Nie żeby uprawiany przez zespół gatunek był jakimś specjalnym odkryciem, szczególnie jeżeli chodzi o światowe trendy. Jednak biorąc pod uwagę krajowe realia, Exlibris stanowi swoisty ewenement, wybryk natury.

Już pierwsze chwile spędzone przy „Humagination” przynoszą pokaźną dawkę melodyjnego prog/power metalu niosącego ze sobą elementy znamienne zarówno dla sceny brazylijskiej, skandynawskiej czy też włoskiej. Na wymienionych obszarach zespołów eksplorujących podobną stylistykę znajdziemy na pęczki, a u nas? U nas lepiej nie mówić… Właśnie ten aspekt czyni Exlibris wyjątkowym. Jednak po przyswojeniu zagadnienia z serii „jak to możliwe, ja nie wierzę, że to nasi” człowiek nabiera pewnego dystansu do tego, co słyszy. Pojawiają się porównania do podobnych zespołów z zagranicy i tutaj – UWAGA – nie ma wstydu, bo zespół radzi sobie bez problemu. Dziwi natomiast fakt – patrząc na inne formacje muzyków – skąd „parcie” na prog/power?! To dobre pytanie na wywiad, a teraz skupmy się na dźwiękach!

W tej materii dzieje się sporo – kompozycje są dynamiczne i co ważne w tego typu muzyce, melodyjne. Mocną stroną zespołu jest wokalista, który daje z siebie ile tylko fabryka dała i z pewnością nie cechuje go minimalizm. Potrafi zaśpiewać drapieżnie, mocno i nie boi się „górek”, choć nie sięga po nie aż tak często. To prawdziwy skarb Exlibris i rzadkość na polskim rynku…

Instrumentalnie? Na poziomie, wszystko hula jak trzeba, ale zabrakło dwóch rzeczy. Po pierwsze; aż się prosi o bardziej ogniste solówki gitarowe, a po drugie praca perkusji jest zbyt zachowawcza. Być może przesadzam, ale w tego typu dźwiękach poprawność to nie wszystko i poza solidną podporą trzeba pokazać coś więcej.

Ważnym atutem są kompozycje – zostały zrobione z głową i pomysłem. Zespół różnicuje klimat, przez co płyta nie jest jednostajna, nużąca. Oczywiście nierzadko pojawiają się przeróżne naleciałości; czuć Firewind, Angel Dust, Sandalinas, Hibria, Stratovarius (szczególnie podczas klawiszowych solówek), Vision Divine i wiele innych. Przewijają się melodie (trochę zmienione), które już gdzieś można było usłyszeć – zakładam, że jest to jedynie czysty przypadek. Jednak Exlibris dodaje coś od siebie, przez co ich muzyka nie stanowi wyłącznie kopii wielorakich wpływów.

„Humagination” to album kompletny i poza wymienionymi powyżej aspektami nic mu nie brakuje. Jedno, czego panowie mogli nam oszczędzić, to zakończenie w postaci żartobliwego wtrącenia na koniec „The Curtain Falls” – nie znoszę takich wstawek, ale całość wynagradza to małe przewinienie z nawiązką.

Exlibris stanowi nie lada gratkę dla sympatyków progresywnego power metalu o melodyjnym obliczu. Myślę, że takiego albumu nie powstydziłby się niejeden zagraniczny twórca. Muzyka i same kompozycje zostały zrealizowane na wysokim poziomie i naprawdę jest czego posłuchać. Na światowej scenie „Humagination” zapewne nie będzie czymś nowatorsko – rewolucyjnym, ale u nas takie granie wciąż można uznać za zjawiskowe, stąd duże brawa za odwagę. Warszawiacy pokazali, że i u nas można przypierniczyć porządny prog/power/heavy metal i to cieszy szczególnie jak się słyszy takie kawałki jak „Of Fire & Thunder”!

8,5/10

Marcin Magiera

Dodaj komentarz