EVERYTHING BEHIND – 2015 – Man From Elsewhere

EVERYTHING BEHIND - Man From Elsewhere

1. Hopes Run Away
2. Welcome To The End
3. Will You Let Love
4. 13.11.15
5. Reborn
6. Man From Elsewhere

Rok wydania: 2015
Wydawca: –
http://everythingbehind.bandcamp.com/


Wielu tego nie widzi albo też zobaczyć nie chce, jednak muzyka metalowa wciąż ewoluuje. Co pewien czas daje się zaobserwować powstanie nowego nurtu, który od razu zostaje podparty prężną batalią kolejnych zespołów. W obecnych czasach, najczęściej są to hybrydy łączące w sobie elementy różnych gatunków. Coraz większym uznaniem cieszą się nowoczesne dźwięki o progresywnym charakterze i to w mocnym, a zarazem ciężkim wydaniu. Tego typu dźwięki zdaje się propagować paryska formacja EVERYTHING BEHIND, której początki sięgają 2011 roku, a dwa lata temu ukazała się ich nowa EPka.

Wydawnictwo posiada osobliwą okładkę – ta zdaje się odzwierciedlać drapieżną naturę człowieka, według dobrze znanego powiedzenia „człowiek, człowiekowi wilkiem”. Jednak „Man From Elsewhere” to przede wszystkim ujmujące zjawisko muzyczne. Od początku imponuje, szczególnie, pod względem wysokiego poziomu realizacji, a co z dźwiękami? Wyobraźcie sobie mariaż elementów zamiennych dla twórczości KORN, LINKIN PARK, GREEN DAY oraz MACHINE HEAD; dorzućcie do tego elementy djentu, prog metalu plus muzyki elektronicznej. Tak w uproszczeniu można scharakteryzować dźwięki tworzone przez Francuzów, którzy ewidentnie skłaniają się wobec nowocześniejszych trendów metalu. Ich muzyka jest treściwa, a przy tym mocno kaloryczna. Nie brakuje tłustych gitar (nierzadko rwanych, impulsywnych), które oprócz ciężkich riffów generują także progresywno – djentowe akrobacje. Można tego doświadczyć np. podczas „Welcome To The End” ze świetnymi rozwiązaniami na wstępie (przed zwrotką). Co pewien czas partie tego instrumentu kreują również klimatyczne tła – daje się to odczuć w trakcie „13.11.15”, bez udziału wokalisty. Panująca w tym utworze atmosfera jest charakterystyczna m.in. dla takich twórców jak choćby nasz rodzimy TIDES FROM NEBULA.

Znowu sekcja rytmiczna jawi się niczym masywny walec, który każdą napotkaną przeszkodę miażdży w drobny mak. Paradoksalnie, jej prace, cechuje także lekkość oraz finezja. Warsztatowo i technicznie nie można się do niczego przyczepić; produkcja wydawnictwa to profesjonalizm w każdym calu. „Man From Elsewhere” brzmi potężnie, selektywnie i do tego nowocześnie. Dodatkowych kolorów dodaje różnorodny wokalista. Chris Killin zna się rzeczy; potrafi zarówno zaryczeć, co nierzadko przypomina manierę Roba Flynna (MACHINE HEAD), by znowu za moment zainicjować bardziej melodyjny motyw. Sprzyja temu obecność czysto – melodyjnych wokali, które budzą pewne skojarzenia wobec LINKIN PARK tudzież GREEN DAY. Można tego doświadczyć chociażby przy okazji otwierającego „Hopes Run Away” oraz wolniejszej kompozycji tytułowej. Całość spina gustowne zastosowanie subtelnej elektroniki, której głównym zadaniem jest wypełnianie wolnych przestrzeni oraz wprowadzanie nastrojowej atmosfery. Ta w połączeniu z metalowym żywiołem daje naprawdę ciekawe efekty. Niby nic nowego, a jednak coś w tym jest i właśnie to coś przyciąga, magnetyzuje.

Podsumowując, propozycja EVERYTHING BEHIND powinna przypasować szczególnie tym, którzy gustują w nowoczesnych formach metalu. Myślę, że również entuzjaści wszystkich ww. grup, na „Man From Elsewhere” mogą znaleźć coś dla siebie. Francuzi bezsprzecznie stworzyli materiał ciekawy i energetyczny, dobrze rokujący na przyszłość. A ta mam nadzieję, już niebawem, zaowocuje kolejnym wydawnictwem i oby tym razem był to pełnoprawny album studyjny!

7/10

Marcin Magiera

Oficjalne lyric video:

Oficjalny utwór:

Dodaj komentarz