1. Hemispheres 03:19
2. Canticle 05:38
3. Sister Suitor Is A Killer 04:50
4. Troop Train For Amusment 03:43
Rok wydania: 2012
Wydawca: –
http://www.ebolacereal.com
Szczerze zdziwiony byłem kiedy usłyszałem nowy mini-album EBOLA CEREAL –
„Mapping the unknown”. Ich drugi materiał (po wydanej pięć lat
wcześniej demówce), zaskakuje przede wszystkim jakościowo.
Wprawdzie to zaledwie 4 utwory, zawarte na EPce trwającej nieco ponad
kwadrans, ale nie musiałbym szukać w pamięci daleko by odnaleźć
zachodnie albumy brzmiące dużo gorzej od utworów Katowiczan.
Produkcja brzmi soczyście i dynamicznie. Wybrzmiewanie perkusji czy też
nieprzesterowane gitary sprawiają kapitalne wrażenie wraz z głębokim
brzmieniem basu.
Elementem układanki, który nie sposób pominąć – jest głos wokalisty. To
jeden z tych sposobów ekspresji, który nie pasowałby do „normalnego
grania”. Karol Ryszawy dysponuje wysokim mocnym wokalem, ale z kategorii
tych specyficznych. Mnie na myśl przychodzą porównania z wokalizami
choćby Claudio Sancheza (Coheed & Cambria) i może trochę Cedrica
Bixler-Zavala (Mars Volta), a przyznacie że to głosy charakterystyczne.
Kolejnym aspektem – również pozytywnym, jest fakt że zespół muzycznie
trafia w moje gusta. EBOLA CEREAL para się energetyczną odmianą
postrocka skrzyżowaną z punkową werwą. Mamy tu do czynienia ze
zmiennymi kompozycjami. Kąsające riffy, podawane nam są na tacy równie
często jak nieprzestreowane gitary. Niemiłosierne łojenie z wrzeszczącym
wokalem na zmianę z przestrzenią i spokojnym kojącym głosem.
Zespołowi udało się w swoich kawałkach zawrzeć zarówno emocje jak i charyzmę. Dobre melodie oraz zagrywki techniczne.
Całość zaś zawarta w utworach w których udało się zachować umiar i nie popadać w muzyczny samozachwyt.
Punkt dla zespołu za pozytywne pierwsze wrażenie, uwagę zwraca
dopracowana strona graficzna strony internetowej i profilu Bandcamp,
przystosowana wyglądem do bookletu wydawnictwa. Bardzo gładko obcuje się
treściami zawartymi na tych witrynach… słuchacz, który może pobrać
materiał ze strony, czuje się tak swobodnie, niemal jakby trzymał
książeczkę albumu w rękach.
EPek i minialbumów nie oceniam w skali punktowej, jednak gdybym się
pokusił – nowy materiał EBOLA CEREAL otrzymałby notę maksymalną. Dla
mnie – zaskoczenie roku! Czekam na pełny album!
Piotr Spyra