DŻEM – 2010 – Muza

Dzem - Muza

1. Koniecznie
2. Partyzant
3. Ani dużo, ani mało
4. Bujam się
5. Wolności dni
6. To wszystko co mam
7. Do przodu
8. Za to, że żyję
9. Leci muza
10. Nie patrz tak na mnie
11. Strach
12. Szara mgła

Rok wydania: 2010
Wydawca: EMI
http://www.dzem.com.pl


Za oknem śniegowa czapa przykrywa zimowy świat. Wszystko w kolorach czarno-białych. Sezonowa depresja uparcie dzwoni do drzwi. Co z tym zrobić ? Można pokolorować świat na żółto i na niebiesko ale to z cyklu zamienił stryjek siekierkę na kijek. Można wlać w organizm substancję z barwnikami. I wtedy, zależnie od ilości roztworu i wyobraźni, dostępna jest tęczowa paleta barw i cała gama uczuć: euforii, radości, obojętności, smutku i złości. Z tym że, potem cholernie boli głowa i sumienie, a długotrwałe stosowanie barwników spowoduje że wiosną czeka nas wizyta u psychoterapeuty.

Proponuję dżem. Może ten z gorzkich pomarańczy? Albo Dżem. Ten z muzą. Ten z „Muzy” koniecznie trzeba stosować od „Koniecznie”. Od razu otrzymujemy ogromną dawkę optymizmu. Ale nowa płyta Dżemu ma wiele barw. Nowych kolorów w zespole dostarcza Zbyszek Szczerbiński. Jego „Partyzant” z antywojennym tekstem Macieja Balcara z pewnością trafi do klasyki grupy. Dotyczy to również drugiego utworu, który wspomniani panowie skomponowali „To wszystko co mam” . Przejmujący blues i gwarantowana obecność w koncertowym zestawie. Najlepsze momenty na płycie. Jasne, że to nie wszystko. Lubimy gitary? Gitarowe pasaże są na najwyższym poziomie. Albo gitarowe dialogi wzorem The Allman Brothers Band jak w „Leci muza”. Korzystające z tej samej inspiracji dialogi gitara-klawisze w „Ani dużo ani mało” . Jak to wszystko brzmi! Każdy utwór ma takie wisienki. Choć nie udało się uniknąć banału („Wolności dni”) „Jeżeli ktoś odnosi wrażenie, że jest to krok w stronę starego Dżemu, no to chyba dobrze?” mówi Styczyński w dołączonym DVD. Tak, to naprawdę dobry stary Dżem, ale bez cienia pleśni. W powrocie do korzeni dotarli tam gdzie zaczynali. Do studia Polskiego Radia Katowice, gdzie nagrali swój pierwszy singiel z „Whiskey” i „Paw”. Nawet projekt graficzny okładki przypomina album ze starymi fotografiami. I tych muzycznych zdjęć w sepii jest rzeczywiście sporo. Choćby w „Do przodu”, który również ma konotacje z Lynyrd Skynyrd. Albo „Nie patrz tak na mnie”- wydaje się być wariacją „Poznałem go po czarnym kapeluszu”, z tym samym barowo – knajpianym klimatem. Zmienia się tylko podmiot liryczny z on na ona. Na zakończenie podobnie jak w stosowaniu „barwników” otrzymujemy piękną dawkę melancholii w postaci utwory „Szara mgła”, z tym że w przypadku stosowania Dżemu, możemy bez bólu głowy zacząć wszystko od początku.

Dokucza Wam zima? Mnie już nie. Powiem więcej, nie straszne już mi wiosenne przesilenie, ani letnie upały, a wszystko jest kolorowe jak polska złota jesień.

7/10

Witold Żogała

Dodaj komentarz