DRUKNROLL – 2018 – Unbalanced

01. Hundred
02. Unbalanced
03. Bad Math
04. It’s Not My Way
05. Philosophy of Life
06. On the Hook
07. Eternal Confrontation
08. Mirror
09. The Heroes of the War
10. Dark Matter

Rok wydania: 2018
Wydawca: Metal Scrap Records
http://druknroll.com/


Jak już niejednokrotnie pisałem, nie tylko w głównym trzonie ukazują się ciekawe wydawnictwa. Kapele mniej znane również wypuszczają krążki warte uwagi i za jedną z takich grup bez wątpienia można uznać pochodzący z Rosji DRUKNROLL.

W połowie marca ukazał się ich najnowszy (już piąty) album i choć nie mam bladego pojęcia co panowie stworzyli do dej pory, to ich premierowy materiał wywarł na mnie niemałe wrażenie. „Unbalanced” to zestaw dziesięciu wysokoenergetycznych pocisków, których stylizacja zahacza o rejony death/thrash/modern/groove metalu czy też metalcore. W skrócie można powiedzieć, że Rosjanie upodobali sobie mocniejsze brzmienia o nowoczesnym usposobieniu, a efekt ich pracy jest dość imponujący. Całość posiada konkretne, selektywne i do tego treściwe brzmienie – w tej kwestii nie mam uwag. Mniej zachęcająco prezentuje się natomiast okładka i cała oprawa graficzna. Tutaj nie ma na czym zawiesić oka, frontowy obraz po prostu szpeci, a całą resztę charakteryzuje minimalizm. Za to w sferze stricte muzycznej sprawa wygląda zupełnie inaczej. Panowie – co słychać od pierwszych dźwięków – znają się na rzeczy i to nie tylko jeżeli chodzi o zaawansowanie instrumentalne. Również same pomysły robią bardzo przyzwoite wrażenie. Utwory są zarazem zróżnicowane jak i żywiołowe. Od czasu do czasu można poczuć ducha m.in. takich grup jak: Strapping Young Lad, Biomechanical, Testament (nowszy), Fear Factory, Meshuggah czy też Pantera. Nie ulega jednak wątpliwości, że Rosjanie dodają też wiele od siebie, stąd ich muzyka potrafi przyciągnąć i zaciekawić. Do tego ich kompozycje nie są wyzute z melodii. W tej materii duże znaczenie odgrywają czyste wokale (najczęściej występujące przy okazji refrenów). Ich forma budzi silne skojarzenia wobec osoby Petera Tägtgrena, a szczególnie to robi on w PAIN – silnie daje się to poczuć już przy okazji otwierającego „Hundred” czy też kompozycji tytułowej. Mimo wszystko na „Unbalaced” dominują wszelkiego typu growle. Zdarzają się też niespodzianki – np. przy okazji „It’s Not My Way” można usłyszeć żeński głos. Jak wokalnie tak i muzycznie Rosjanie są dalecy od ograniczania się do niezbędnego minimum; maszyna pracuje na pełnych obrotach (atutem wydawnictwa na pewno jest praca gitar). Oprócz wielowątkowości instrumentalnej (także elektronicznej aktywności), aranżacyjnie i rytmicznie nie ma mowy o marazmie, a pomysłów z pewnością nie brakuje. Także pod względem nastrojowej DRUKNROLL nie są jednobiegunowi – pomimo przeważającej ilości metalowej drapieżności z powodzeniem stosują atmosferyczne wtrącenia. Tutaj poszczególne motywy zmieniają się niczym pogoda w górach, ale mimo wszystko nie ma się wrażenia, że zespół przedobrzył. Jest w tym poczucie dobrego smaku oraz racjonalne podejście do tematu.

Dlatego, jeżeli lubicie nowoczesne oblicze energetycznego metalu w drapieżno – technicznym wydaniu, prawdopodobnie spodoba wam się nowa propozycja rosyjskiej grupy DRUKNROLL. „Unbalanced” muzycznie jest wydawnictwem udanym, ciekawym i na pewno wartym uwagi – sprawdźcie sami!

7,5/10

Marcin Magiera

Dodaj komentarz