DOLINA CIENIA – 2015 – Wzgórze Tysiąca Dusz

Dolina Cieni - 2015 - Wzgórze Tysiąca Dusz

1. Pradawny Gniew (intro) – 1:42
2. W Sercu Doliny – 6:10
3. Wkraczając W Pustkę – 5:31
4. Na Złość – 4:49
5. Otchłań Czasu – 4:44
6. Więzy Krwi – 5:35
7. Koszmar – 5:30
8. Strefa Mroku – 6:14
9. Sny Matki Ziemi – 5:05
10. Marsz tytanów (instr.) – 1:22
11. Upadły – 5:42
12. Ból Istnienia – 5:41
13. Wzgórze Tysiąca Dusz – 5:51

Rok wydania: 2015
Wydawca: –
https://www.facebook.com/DolinaCieniOfficial


Początki grupy Dolina Cieni sięgają roku 2002 gdy w Myślenicach powstał zespół FameFatal. Nie wnikając w szczegóły historii formacji (od 2002 pewnie byłoby o czym pisać) rok 2015 przyniósł nam debiutancki krążek zatytułowany „Wzgórze Tysiąca Dusz”.

Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony. Pomimo jakichś tam drobnych niedociągnięć krążka słucha się bardzo dobrze. Muzycy stworzyli różnorodny i jednak trzymający się „kupy” album, a do tego postanowili się zmierzyć z jakże śpiewnym językiem polskim! Muzyka prezentowana przez myślenicką formację to dość zgrabnie zaaranżowana mikstura heavy, power metalu z doom, death, folk czy pagan metalem. Fragmenty śpiewane czystą barwa głosu (choć maniera jest dość specyficzna) mogą przywodzić na myśl legendę polskiego metalu, grupę Turbo, dla odmiany growle nieodparcie kojarzą mi się z mymi faworytami sprzed lat formacją Thy Worshiper.

Na krążku znalazło się trzynaście kompozycji w tym dwie instrumentalne i zatrzymajmy się na chwilę przy tych ostatnich. Słychać w nich, że panowie maja także smykałkę do bombastycznych form ocierających się o muzykę symfoniczną. Intro „Pradawny Gniew” wręcz wybornie wprowadza w płytę i gdyby pozbawić ją tej minuty z okładem to czegoś by brakowało.

Dość motoryczna, urozmaicona muzyka, czyste, niezłe wokale jak i wściekłe growle a do tego fajny duch lat 90-ych. Panowie z Dolina Cieni powinni być dumni bo nie zawsze debiuty są tak udane. Jestem pewien, że to nie jest ich ostatnie słowo!

7/10

Piotr Michalski

Dodaj komentarz