1. A Matter Of Energy.
2. The Mystic Technocracy.
3. Darwin’s Tears.
4. Norse Cosmogony (Part 1).
5. Norse Cosmogony (Part 2).
6. Judeo-Christian Cosmogony.
7. The Divine Comedy.
8. Legion Of Aliens.
9. Loving The Alien.
10. The Gem Of Love.
11. The Secret of DNA (Part 1).
12. Purple Orb.
13. The Secret of DNA (Part 2).
14. Prophecy.
15. Black Swans.
Rok wydania: 2012
Wydawca: Lion Music
http://www.reverbnation.com/dockersguild
Docker’s Guild, to projekt muzyczny Douglas R Dockera , który do
realizacji swoich pomysłów zaprosił spore grono uznanych muzyków i
wokalistów: John Payne (Asia) – wokal, Göran Edman (ex Yngwie
Malmsteen, Karmakanic) – wokal, Tony Mills (TNT/ Shy) – wokal, Amanda
Somerville (Avantasia / Epica) – wokal, Guthrie Govan (Asia) – gitara,
Jeff Watson (Night Ranger) – gitara, Gregg Bissonette (David Lee Roth /
Joe Satriani) – perkusja , Magnus Jacobson (Miss Behavior) – perkusja,
Tony Franklin (Blue Murder) – bas, Donald D. Docker – saksofon,
klarnet…
„The Mystic Technocracy” jest koncept-albumem, swego rodzaju rock-operą.
Jest to historia science-fiction. Człowiek od tysięcy lat prowadzi
wojny w imię tego samego Boga, czczonego zarówno przez chrześcijan,
żydów, jak i muzułmanów (trzy religie monoteistyczne). Nie jest to
jednak historia tych religii, lecz historia szaleństwa człowieka pod
wpływem fanatyzmu dogmatycznej wiary. Następnie wkraczamy w świat
science-fiction, w którym religia została stworzona przez krzemowe formy
życia, aby kontrolować, manipulować i ostatecznie zniszczyć ludzkość.
Cała historia najoryginalniejsza więc to nie jest, podobnej tematyce
poświęcony był np. koncept-album „DeEvoluton”, amerykańskiej
prog-metalowwej formacji Cynthesis.
Jak się ma natomiast ów projekt w kwestii muzycznej? Muzyczna forma
jaką posiada „The Mystic Technocracy”, z pewnością skojarzyć się może z
Lucassen-owskimi kosmicznymi eposami. Już sam początek: „A Matter Of
Energ” czy tytułowy „The Mystic Technocracy”, bliski jest właśnie
Ayreonowi . Jeśli chodzi o całość, płyta jest zdecydowanie bardziej
AOR-owa i powinna przypaść do gustu osobom lubiącym nieco lżejsze
rockowe oblicze: Asia, Journey czy Boston.
Mimo AOR-owej otoczki, muzyka nie jest na szczęście za bardzo
przesłodzona. Słychać, że w nagraniu wzięło udział spore grono sprawnych
muzyków, co przełożyło się na bogate partie instrumentalne. Różnorodne
klawiszowe tła mają tutaj jednak największe znaczenie.
6,5/10
Marek Toma