1. Cold As Metal
2. Journeyman
3. Firestone
4. Riders Of Navia
5. The Screaming Skull Of Silence
6. Walking (Through The Debris Of Nations)
7. Die Gelassenheit
8. Mirdea Lake
9. The Omega Man
Rok wydania: 2020
Wydawca: Ossuary Records
https://www.facebook.com/divineweep/
Z przyjemnością obserwuję rozwój tej białostockiej formacji. Dla DIVINE
WEEP po średnim, ale nienajgorszym debiucie (“Age of the Immortal” 2013)
i bardzo obiecującym “Tears of the Ages” (2015) przyszedł czas “The
Omega Man”.
Zespół, już z nowym, wokalistą na pokładzie, którym został Mateusz
Drzewicz (również Hellhaim) zaprezentował materiał, który przypadnie do
gustu wszystkim fanom heavy/power metalu!
Wiele się tu dzieje, zarówno w warstwie instrumentalnej jaki i wokalnej.
Zespół nie boi się klimatycznych i nastrojowych dźwięków w postaci np.
„Riders Of Navia” ale i niemal black metalowych wybuchów znakomicie
wplecionych w „Firestone” czy „The Screaming Skull Of Silence”. Mamy też
i odrobinę thrashu, ale nad całością unosi się duch heavy metalu!
Znakomicie odnalazł się nowy nabytek grupy – wspominany już Mateusz. Ze
swoim głosem potrafi zrobić naprawdę wiele. Nastrojowy śpiew? Proszę
bardzo, Halfordowe górki – nie ma problemu, głęboki growl czy
blackmetalowy skrzek? Pestka! To niewątpliwe wzmocnienie składu, ale co
znaczyłby najlepszy nawet wokalista bez odpowiedniego wsparcia w
kolegach z zespołu i tutaj instrumentaliści DIVINE WEEP stanęli na
wysokości zadania! Gitary pracują niezwykle sprawnie a sesja rytmiczna
nadaje całości odpowiedniej motoryki!
“The Omega Man” to album, który utwierdza mnie w przekonaniu, że Polska
nie tylko death czy black metalem stoi, ale i w tych melodyjnych
odmianach metalu mamy coś do powiedzenia. Szkoda tylko, że w sumie jest
to u nas wciąż bardzo niszowy rynek…
8,5/10
Piotr Michalski