1. Motion 4:52
2. Such Is The Mind (Of A Realist) 3:51
3. Becoming The Mantis 4:08
4. Mech Fail 4:38
5. Fragments Lost 1:11
6. Tectonics 4:45
Rok wydania: 2012
Wydawca: Basick Records
http://music.basickrecords.com/album/tectonics
Rytmika i ciężar, to elementy na które zorientowana jest ta EPka.
Technicznie połamane gitary i ściana dźwięku atakuje słuchacza od
pierwszej sekundy, do ostatniej nuty na tej płycie. Całość jest tak
intensywna, że jej czas trwania (niecałe 25 minut) kompletnie mi nie
przeszkadza. DISSIPATE kąsa i kopie, a gdzieś w tym chaosie, jesteśmy w
stanie wyłapać melodie. Tak w zwolnieniach, jak i w samych misternie
budowanych… zwrotkach (?!).
W przeważającej ilości górują tu niskie growle, ale we wspomnianych
zwolnieniach pojawia się niski melodyjny głos. Fajny efekt, o który
podczas pierwszych chwil nie podejrzewałbym zespołu… a mówiąc więcej,
wcale nie narzekałbym, gdyby tych momentów ucywilizowania zabrakło.
Ważne jest to, że mimo bardzo gęstego prowadzenia instrumentarium,
zdarza się, że chwilę oddechu ma także sekcja (kapitalne solo w
„Becoming The Mantis”). Wytchnieniem dla ucha są wspomniane melodyjne
partie wokali w otwierającym „Motion” i „Mech Fail”.
„Fragments Lost” to z kolei kompletnie inna bajka. Krótki przerywnik,
gdzie na podkładzie klawiszowej ściany, gitary i perkusja wydają się być
odtworzone od tyłu… zabieg ciekawy i nieco uspokajający przed
tytułowym nieco wolniejszym i bardziej melodyjnym utworem.
Na „Tectonics” mamy do czynienia z utworami, które porażają. Wydają się
być skomponowane by piorunować od pierwszego przesłuchania. I zamiar
muzyków wydaje się być osiągnięty. Sponiewierany tym mini albumem,
oniemiałem z wrażenia… po czym włączyłem go ponownie.
Jest to idealny materiał dla fanów technicznego grania, a tych, którzy
na co dzień nie obcują z muzyką tak intensywną, a ciekawi są gitarowego
sponiewierania, niech zachęci fakt, że „Tectonics”, w czasie 25 minut
nie przesyci. Polecam gorąco.
Piotr Spyra