1. Bellflowers
2. Lord Howe Rise
3. Loreta
4. Swallow the key
5. Default Descent
6. Isolated Shower
7. Reign
Rok wydania: 2014
Wydawca: –
http://www.ceciliaeyes.be
Zespół tworzą: Christophe Thys (gitara), Gauthier Vilain (gitara,
sample), Michael ColArt (gitara, bas), Pascal Thys (bas) i Xavier
Waerenburgh (perkusja) Pochodzą z Belgii. Powstali w 2004 roku. Do tej
pory nagrali trzy płyty: debiutancki mini-album „Echoes” (2005),
„Moutaintops Are Sometimes Closer To The Moon”(2007) i „Here Dead We
Lie”(2009) a po czterech latach jest i ta czwarta – „Disappearance”.
Muzyka jaką prezentują, to bez wątpienia post rock. Nie jest to jednak
taki post rock, jaki preferuje chociażby rodzima formacja Sounds Like
The Ends of The World, wyzwalająca swoją muzyką spore pokłady energii.
Muzyka jaką kreują Belgowie, określiłbym raczej sformułowaniem „post
rock bujający w obłokach” i nie są to jasne, słoneczne cumullusy, raczej
bardziej mroczne chmury, zapowiadające burzę. Stylistycznie bliżej im
może do Szkotów z Mogwai, ale swoim minimalistycznym podejściem do
kreowania klimatu mogą sobie podać rękę z takimi osobowościami jak
chociażby David Sylvian, bądź Richard Barbieri. Słuchając wolnego, ale
ciężko brzmiącego, „Lord Howe Rise” czy „Loreta”, można by się pokusić
natomiast o określenie post-doom. Kompozycje te, mają bowiem ciężką
niczym walec, wręcz doomową moc, ale z drugiej zaś strony
charakterystyczną, post rockową przestrzeń. Oprócz przestrzeni,
wszechobecny jest tutaj wspomniany już mrok, a właściwie należałoby
powiedzieć zmierzch, bo chyba właśnie ta pora idealnie nadaje się do
chłonięcia dźwięków zawartych na tej płycie.
„Cecilia Eyes” (Oczy Cecylii), oczy które absorbują, oczy które
hipnotyzują! Mimo, że na pozór w muzyce tutaj zawartej tak mało się
dzieje, to jednak od tych dźwięków trudno się uwolnić…
8,5/10
Marek Toma