1. Zwierzozwierz
2. Kabaczki (feat. Swiernalis)
3. Kevin sam na wiosnę
4. Banzai (feat. Żurkowski)
5. Khao San
6. Pad Thai
7. Synowie córek Koryntu
8. Syrena
9. Usta usta
10. Dziewczyna z myszką na plecach
11. Samotny wuj (feat. Panilas)
Rok wydania:2023
Wydawca: Music & More Records
Po dwuletniej przerwie ukazuje się druga płyta muzyka kryjącego się pod pseudonimem DILDO BAGGINS . Nasz anonimowy artysta nadal kryje nie tylko swoje prawdziwe imię i nazwisko, ale również twarz pod papierową torbą. Taki artystyczny image w rockowym świecie to oczywiście nie novum. Weźmy na przykład takiego Slipknota, którego muzycy kryją twarze pod ekstrawaganckimi maskami, albo kalifornijską formację Free Salamander Exhibit, występującą z wiklinowymi koszami na głowach. W kraju nad Wisła mamy wiec swojego Free Salamandra z papierową torbą na głowie. Już podczas recenzji poprzedniej płyty (TUTAJ), pozwoliłem sobie w formie literackiej, zdjąć ową papierową maskę z głowy Dlildo Bagginsa, zza której wyłania się postać Bartosza „Administratorra” Marmola (ADMINISTRATORR, ADMINISTRATORR ELECTRO, LESŁAW…).
Na płycie (zresztą podobnie jak poprzednio) towarzyszą mu Magda i Robert Srzedniccy (instrumenty klawiszowe, sampling). Familia Srzednickich odpowiedzialna jest również za produkcję, miks, mastering i nagranie, oczywiście w Studiu Serakos. Co kilka głów, to nie jedna – papierowa, tym razem na wokalu pojawili się goście: Paweł Swiernalis („Kabaczki”), Łukasz Żurkowski („Banzai”) i Panilas („Samotny wuj”).
Muzyka jaką proponuje nam Dildo Baggins, można bez wątpienia wrzucić do wygodnej, bo bardzo pojemnej szuflady z napisem indie rock. Chociaż więcej tutaj klimatycznej aury, to nie brakuje również pewnej zadziorności. Muzyka dobrze współgra z tekstami. W przypadku tego artysty, teksty bywają bowiem bardziej istotne niż sama muzyka.
Wspomniałem o zespole z wiklinowymi koszami na głowie. Aby zachęcić do sięgnięcia po płytę żeńskie grono potencjalnych odbiorców zdradzę, że na rozkładówce CD pojawił się akt, będący wizerunkiem artysty nie z koszem, a wiklinowym kapeluszem (sęk w tym, że nie na głowie).
7,5/10
Marek Toma
